Prezes podsumował miniony sezon

Ta drużyna nie powinna opuszczać ligi, to jest dla nas olbrzymia tragedia – mówi Jerzy Engel w wywiadzie udzielonym stronie oficjalnej klubu w Boże Ciało.

Marek Jurek, Jerzy Engel i Stanisław Michrowski
Marek Jurek, Jerzy Engel i Stanisław Michrowski (fot. Robe6)

Przed sezonem nie przewidywaliśmy tego, że klub może spaść z ligi. Jestem przede wszystkim trenerem, osobą, która przez całe swoje życie tworzyła widowiska i zespoły sportowe, związku z tym jestem mocno rozczarowany. Jest to znak zapytania odnośnie tego jak ten zespół będzie budowany w następnym sezonie, lecz fakt, że wróciliśmy na tą samą pozycję na, której byliśmy nie spowodował zmiany projektu odbudowy klubu – zdradza były selekcjoner.

Prezes uważa, że w przyszłym sezonie powinien pracować ten sam sztab trenerski, aby dalej rozwijał ten zespół. Natomiast przede wszystkim musi zmienić się drużyna, skoro z tymi piłkarzami, którym zaufano nie udało się utrzymać w II lidze. Trener Wojciech Szymanek rozmawiał już z Engelem jakich piłkarzy chciałby widzieć przy ul. Konwiktorskiej w przyszłym sezonie, a z którymi należało by się pożegnać.

Na pytanie dotyczące zachowania kibiców na ostatnim meczu sezonu z zespołem Rakowa Częstochowa (1:2), Engel odpowiedział, że w klubie od początku istnienia spółki są dwie różne opcje i koncepcje prowadzenia zespołu, które od początku się ze sobą ścierają. Po przejęciu zespołu w 2015 roku, została przedstawiona wizja rozwoju klubu stowarzyszeniom i kibicom. Wszystkie stowarzyszenia zostały zaproszone do tego projektu. – Tylko jedność i współpraca mogła spowodować, że ten klub szybciej się odbuduje, lecz nie było takiej chęci. Między innymi „Wielka Polonia” nie chciała wejść do nowych struktur spółki ponieważ mieli zupełnie inną wizję rozwoju zespołu. W późniejszym okresie doszły do tego tarcia pomiędzy kibicami. Stowarzyszenia poróżniły się między sobą. Doszło do dużego rozłamu kibicowskiego co przeniosło się też na trybuny – komentuje Engel i dodaje: – Polonia to jest marka sama w sobie. Ja zgodziłem się na to, aby być prezesem tej spółki tylko dlatego, że jest to tak wielki i zacny klub, że warto było spróbować pomóc w jego odrodzeniu, w jego odbudowie. To nie ja prosiłem się oto aby tu przyjść. To kibice przyszli do mnie. To oni zaproponowali, abym spróbował odrodzić to wszystko co zostało zniszczone. Przejmowaliśmy zespół, którego budżet na początku wynosił zaledwie 200 tys. zł. Przejmowaliśmy klub, który omal nie spadł do IV ligi, a udało się szybko skompletować taki zespół, który wygrał ligę i po barażach awansował klasę wyżej.  Wydawało się nam, że ten zespół okrzepł, niestety po drodze został zatracony charakter, polonijny charakter, który m. in. w 2000 roku pomógł w zdobyciu przez Polonię mistrzostwa Polski. Teraz ja nie zajmowałem się szkoleniem. Przede wszystkim dbaliśmy o to, aby zapewnić spokojny byt finansowy spółce i klubowi, ponieważ to jest podstawa, aby Polonia istniała. To niezrozumienie tego jak działa spółka, a jak działa klub spowodowało to, że komuś bardzo zależało na tym żeby spersonifikować to wszystko co ewentualnie może stać się złego w stosunku do mojej osoby i ostatni mecz był okazją, aby pokazać to na zewnątrz, co było przykre, nie tylko dla mnie ale tak że dla moich bliskich i moich przyjaciół, obecnych na meczu z Rakowem. Dla wszystkich, którzy wiedzą ile wkładamy w to zaangażowania. Zostawiło to mocny ślad, dlatego teraz zupełnie inaczej patrzymy na to jak wygląda Polonia.

Prezes uważa też, że zarzuty mówiące, że chce przede wszystkim zrobić na Polonii biznes a gra zespołu jest dla niego sprawą drugorzędną formułują osoby, które są nieprzychylne Polonii i jej przyszłości. – Jeżeli ktoś opowiada takie bzdury to w sercu w ogóle nie ma Polonii. Komu na tym zależy, kto takie nonsensy wypisuje i podburza innych ludzi? To tylko uderza w klub i przyszłość Polonii. Przykre, że dalszy projekt odbudowy klubu musimy realizować w tak trudnej atmosferze, a trzeba być razem bez względu na to czy się wygrywa czy przegrywa. Tutaj są potrzebni ludzi, którzy chcą z nami odbudować ten klub. 

Wytrwałym polecamy cały wywiad, który do obejrzenia jest tutaj.

 

Źródło: własne / kspolonia.pl

Author: Robe6

10 thoughts on “Prezes podsumował miniony sezon

  1. Ja uważam, że prezes „chce przede wszystkim zrobić na Polonii biznes a gra zespołu jest dla niego sprawą drugorzędną”. Dlatego, że mam Polonię w sercu i widzę co się dzieje w klubie. Jestem nikim i nikt mnie podburza. Doszedłem do takich wniosków sam, bo mam rozum. A Pan prezes niech poleje głowę zimną wodą. Co wywiad to sami wrogo nastawieni ludzie do Pana Prezesa. Trochę samokrytyki by się przydało. Pozwy w stosunku do kibiców to kolejna sprawa, naprawdę tak Pan Engel chce naprawiać Polonię ? A wywiad robił chyba jakiś przydupas prezesa…. Nie ma prawa nazywać się dziennikarzem.

  2. Podzielam pogląd, że spadek z II ligi jest dla Polonii Warszawa wielką tragedią.

    Osoba ponosząca odpowiedzialność za wielką tragedię nie szuka winnych tam, gdzie ich nie ma. Osoba honorowa w obliczu wielkiej tragedii w obszarze swojej ewidentnej odpowiedzialności strzela sobie w łeb.

    Cóż, czasy nastały takie, że nikt nie oczekuje, aż takich poświęceń… Wystarczy podać się do dymisji, panie Prezesie, rezygnując z wysokiego odszkodowania za nie dokończenie kontraktu.

    No, ale to trzeba być honorowym, istotnie…

  3. Ten skład osobowy spokojnie mógł, a nawet powinien się utrzymać bez szaleństw i gadania o awansie bez strachu o spadek i pewnie w innych okolicznościach nie było by z tym problemu. Jeśli prezesujący nam trener przez cały sezon nie widział tego co z wysokości trybun widzieli widzowie to marnie … Wszyscy wiedzieli że w zimie musi być zmiana Gołaszewskiego którego koncepcja ciągnęła grę i drużynę w coraz większą przepaść, zarząd postanowił dalej grać to samo i tym chcieli uratować ligę ?!. Fakt zabrakło niewiele ale jednak futbol na TAK to przeszłość, nie ma też co liczyć na innych.
    Piłkarze, piłkarzami ale jako prezes też nam pan zafundował widowisko, masa artykułów pisanych przez różowe okulary, kibicom którzy nie chcieli by się interesować pierdołami. W jakim innym klubie po takich akcjach jak z JW czy Królem kibice muszą przezywać takie stresy w dobrej wierze. Masa tych co tylko chcieli by przyjść na mecz pokrzyczeć obejrzeć kilka ładnych akcji i zwycięstwo po prostu wyczerpało się psychicznie musząc słuchać pojazdu po zarządzie czy nad trenerach okraszonych strata punktów w marnym stylu, czym sobie zasłużyliśmy na te wszystkie jazdy?
    WP (tu było przynajmniej kilka sukcesów organizacyjno-sportowych)chciała działać transparentnie jednocząc wszystkich wokół klubu i na tym oraz wyniku budować kolejne stopnie ku ekstraklasie wybierając trenera, prezesa, itd. Wszytko się porypało gdy zrobił się młyn z MKSem i kilkoma innymi chętnymi i wiemy co było dalej. Za to eSA po dwóch latach (z awansem i spadkiem czyli na 0) to dalej wielka niewiadoma pokłóciła się z MKSem i poza gruntownym forowaniu sprawy w gruntów niewiele wiadomo.

  4. Jakby zwolnił Gołaszewskiego po rundzie jesiennej a polonia by się nie utrzymała na koniec to krytycy mówiliby że Engel źle zrobił że zmienia trenerów jak rękawiczki że gołaszewskiemu za avans należała się praca do końca sezonu..docenmy to co zrobil…

    1. Jurku juniorze, jest taki stary dowcip. Czerwony kapturek ubrał się na niebiesko i idzie przez las. Wyskakuje wilk.
      – Ty jesteś Czerwony kapturek? – pyta.
      – Nie, ja jestem niebieski kapturek.
      Wilk odszedł jak niepyszny. Następnego dnia Czerwony kapturek ubrał się na czarno. Wyskakuje wilk.
      – Ty jesteś Czerwony kapturek? – pyta.
      – Nie, ja jestem czarny kapturek.
      Wilk pokręcił smutno głową i odszedł.
      Trzeciego dnia Czerwony kapturek ubrał się na żółto. Znów ten sam dialog.
      – Ty jesteś Czerwony kapturek? – pyta wilk.
      – Nie, ja jestem żółty kapturek.
      – Żółty, czarny, niebieski… Jeden chuj – mruknął wilk i pożarł Czerwonego kapturka. Jaki stąd morał? Nawet częsta zmiana kapturków nie uchroni cię przed wpadką.

      A teraz zmień słowo kapturek na słowo nick Jurku juniorze…

  5. Sam to wymyśliłeś, Artku, czy tak to Tobie wytłumaczył ktoś popierający pana prezesa?

    Na jakiej podstawie ktokolwiek twierdzi, że kibic nawołujący do zmiany trenera, po jego zmianie, będzie robił z siebie idiotę i krytykował to, do czego nawoływał?

    To jest absurdalny zarzut. Poczytaj sobie archiwalne materiały z tego forum, tak do dwóch lat wstecz i staraj się znaleźć, choćby jeden przykład na to, że ktoś do czegoś nawoływał (namawiał) władze spółki lub trenera, po czym krytykował władze spółki lub trenera za to, że postąpił tak, jak sobie to krytykujący wymarzył. Jeśli znajdziesz, choć jeden taki przykład, to koniecznie wróć tutaj i go wskaż, ale konkretnie: piąty post pod felietonem Mounatsa pod tytułem …. z dnia …. albo felieton Trickywoo pod tytułem …. z dnia…. – postulat felietonisty … albo postulat wypowiadającego się pod felietonem „taki, a taki”. Po dwóch tygodniach/miesiącach postulat zrealizowano a felietonista lub osoba wypowiadająca się pod felietonem ….. skrytykowała to, co zostało zrealizowane zgodnie z postulatem, który ten felietonista/ten wypowiadający się zgłaszał.

    Zapraszam do poszukiwań. Znajdziesz – wpisz się w tym miejscu. Nie znajdziesz – zastanów się na drugi raz zanim powtórzysz takie nielogiczne argumenty.

    Czekam, będę tu zaglądał…

    Pozdrawiam

  6. Przekaz czytelny do bólu: engel właśnie uświadamia nas i zarazem oswaja z podjętą już przez klan decyzją, że w Polonii nic się nie zmieni…. nadal rodzina engelów spółką będzie zarządzać, a w przerwie letniej dołączy do kadry dwóch, góra trzech piłkarzy – bez znanych nazwisk i doświadczenia nabytego w drugiej względnie pierwszej lidze. To będą znajomi królika, czyli juniora… żałosne to wszystko, ale czego można oczekiwać od gościa z włocławka, który miał szczęście, że trafił na Olisadebe. Gdyby nie Emsi nie byłoby podtrzymywanej na siłę, wręcz do znudzenia i to od 15 lat legendy

    1. No właśnie. Legendy. Fakty bowiem są takie, że Engel od 1 stycznia 2000 roku był selekcjonerem reprezentacji Polski. Polonia w rundzie jesiennej, kiedy pracował przy K6, zajmowała drugie miejsce ze stratą 2 punktów do Ruchu:
      1. Ruch Chorzów 15 30 28-14
      2. Polonia Warszawa 15 28 24-17
      3. Legia Warszawa 15 26 30-17
      W rundzie wiosennej, kiedy Engela w klubie już nie było, Polonia zajęła pierwsze miejsce z przewagą sześciu punktów nad drugą Dyskobolią (ostatnia po rundzie jesiennej), jedenastu nad trzecią po jesieni Legią i aż dwunastu nad pierwszym jesienią Ruchem:
      1. Polonia Warszawa 15 37 33-8
      2. Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski 15 31 20-16
      3. Wisła Kraków 15 30 38-21
      4. Legia Warszawa 15 26 23-17
      5. Ruch Chorzów 15 25 25-18
      Wkład Jerzego Engela w mistrzostwo jest więc kwestią mocno umowną i kontrowersyjną. To raczej zasługa Wdowczyka.

Dodaj komentarz