W niedzielę starcie dwóch zespołów, które w poprzednim sezonie dotarły do baraży o Ekstraklasę – Polonia o 12:00 zagra z Miedzią na wyjeździe. Rywale fatalnie zaczęli sezon, przegrywając cztery pierwsze mecze. Do spotkania z Polonią przystąpią jednak po serii 3 zwycięstw z rzędu.
Historia:
Miedź Legnica to stosunkowo młody klub. Za datę powstania rywala uznawany jest rok 1971. Wówczas zmieniony został statut i nazwa założonego w 1967 r. Międzyzakładowego Klubu Sportowego w Legnicy na Klub Sportowy Miedź. Miedź oprócz piłki nożnej przejęła także inne sekcje – bokserską, koszykarską i sekcję piłki ręcznej. Rok później do klubu dołączona została jeszcze sekcja tenisa ziemnego.
Piłkarska Miedź wystartowała w rozgrywkach ligi okręgowej (wówczas 4. poziom rozgrywek). Premierowy sezon rywale zakończyli na 6 miejscu. Pierwszy sukces legniczanie odnieśli w sezonie 1976/77, gdy udało się wygrać ligę okręgową, a następnie pokonać w barażach po rzutach karnych Czarnych Żagań, tym samym wywalczając pierwszy awans w historii – do III ligi (trzeci poziom rozgrywkowy wówczas). Po tym, gdy rywale spadli, wrócić do III ligi udało się im w sezonie 1984/85. Od tego czasu Miedź nie grała już nigdy niżej niż na trzecim poziomie rozgrywek. Kolejny awans legniczanie wywalczyli w sezonie 1988/89. W barażach Miedź pokonała Górnika Knurów, co oznaczało prawo do gry na drugim poziomie rozgrywkowym w następnym sezonie. Największy sukces w dotychczasowej historii klub osiągnął w 1992 r. Wówczas legniczanie wygrali Puchar Polski, pokonując w finale Górnik Zabrze. Dzięki temu piłkarze Miedzi wystąpili w Pucharze Zdobywców Pucharu, gdzie musieli uznać wyższość AS Monaco, ale przegrali tylko jedną bramką. W 1998 klub spadł do ówczesnej III ligi. Na drugim poziom rozgrywek udało się wrócić dopiero w 2006 r., ale tylko na jeden sezon.
Za ważną datę w historii klubu należy uznać też rok 2011, gdy klub przejął legnicki multimilioner i wierny kibic Miedzi Andrzej Dadełło. Biznesmen zainwestował miliony w Miedź, a razem z tym przyszły sukcesy sportowe. Już w 2012 r. klub awansował do I ligi, a w sezonie 2017/18 udało się wywalczyć pierwszy w historii awans na najwyższy poziom rozgrywek. Przygoda z Ekstraklasą trwała tylko jeden sezon, ale pocieszeniem mogło być dotarcie do półfinału Pucharu Polski. Po spadku Miedź rozegrała trzy sezony w I lidze i wróciła do Ekstraklasy w świetnym stylu, wygrywając I ligę z 15 pkt. przewagi. Drugi w historii sezon w Ekstraklasie miał być zupełnie inny niż pierwszy – Miedź zapowiadała wyciągnięcie wniosków z tamtego niepowodzenia, co miało uchronić klub przed kolejnym szybkim spadkiem. Tak się jednak nie stało, Miedź zakończyła tamten sezon w jeszcze gorszym stylu niż debiutancki sezon w Ekstraklasie, bo zajęła ostatnie miejsce (w pierwszym sezonie było przedostatnie miejsce) i spadła do I ligi. Dadełło jednak nie zraził się i celuje w kolejny awans do Ekstraklasy.
Na podstawie oficjalnej strony Miedzi.
5 ostatnich meczów Miedzi w lidze (najwyżej ostatni mecz)
- 2:0 z Wisłą Karków (D),
- 2:1 ze Stalą Rzeszów (W),
- 2:1 z ŁKS-em Łódź (D),
- 2:2 z Chrobrym Głogów (W),
- 1:3 ze Śląskiem Wrocław (W).
O meczu
W zeszłym sezonie Miedź typowana była jako jeden z głównych faworytów do awansu i faktycznie zespół z Legnicy bardzo dobrze rozpoczął sezon. Potem jednak przyszedł gorszy okres i w pięciu ostatnich meczach w 2024 r. Miedź wygrała tylko raz. Rok legniczanie zakończyli jednak na niezłym trzecim miejscu, mając tylko 2 pkt. straty do drugiej Arki. Zimą postanowiono zatem solidnie wzmocnić zespół, przeprowadzono transfery gotówkowe, tak by walczyć o bezpośredni awans. Wiosnę Miedź zaczęła jednak w słabym stylu, zdobywając w pierwszych czterech spotkaniach tylko 4 pkt. Głową zapłacił za to Ireneusz Mamrot, który w Miedzi pracował od 8 kwietnia 2024 r. Zostawił Miedź na 4 miejscu z 6 pkt. straty do drugiej Arki. Misję ratowania sezonu powierzono Wojciechowi Łobodzińskiemu, który kiedyś w świetnym stylu wywalczył awans z Miedzią do Ekstraklasy. Łobodzińskiemu niezbyt udało się odmienić oblicze Miedzi. Pod jego Wodzą Miedź w 11 m. zdobyła tylko 14 pkt., lepiej w tym okresie punktowało aż 10 zespołów. Jednak dzięki dużej liczbie punktów zdobytych jesienią, Miedź załapała się do barażów. Tam legniczanie sensacyjnie pokonali na wyjeździe Wisłę Kraków, ale już w starciu z Wisłą Płock w finale byli dość bezradni.
Pomimo słabej wiosny, postanowiono zaufać Łobodzińskiemu, który miał w tym sezonie znów walczyć z Miedzią o awans. Rywal co prawda nie szalał na rynku transferowym tak jak ŁKS, czy Wieczysta i stracił ważnego gracza – Iwo Kaczmarskiego, ale z drugiej strony udało się utrzymać największą gwiazdę, czyli Kamila Antonika. Do tego z wypożyczenia powrócił Daniel Stanclik, więc Łobodziński doczekał się bramkostrzelnego napastnika, którego tak Miedzi brakowało jesienią (w poprzednim sezonie Stanclik w Zniczu strzelił 16 goli w 30 m.). Oprócz niego do klubu przyszło też kilku piłkarzy, którzy wydawało się, że wzmocnią zespół.
Początek sezonu był jednak wielkim rozczarowaniem. Trzy pierwsze mecze, rozgrywane na wyjeździe (w związku z remontem oświetlenia na stadionie w Miedzi) zakończyły się trzema porażkami. Czarę goryczy przelała ta trzecia, 0:4 z Pogonią Grodzisk Mazowiecki. Po niej cierpliwość do Łobodzińskiego się skończyła. Został on zwolniony, a zastąpił go Janusz Niedźwiedź, który w poprzednim sezonie nie poradził sobie z misją odbudowy Ruchu Chorzów, z którym spadł z Ekstraklasy. Do klubu ściągnięto też kilku nowych piłkarzy – np. Gleba Kluczko, który w końcówce poprzedniego sezonu był podstawowym zawodnikiem Wisły Płock, czy Patryka Stępińskiego, który w poprzednim sezonie zaliczył 16 m. w bułgarskiej ekstraklasie.
Nowy trener zaczął niezbyt dobrze, od porażki ze Śląskiem Wrocław i remisu z Chrobrym Głogów. Potem jednak coś w grze Miedzi zaskoczyło. Trzy ostatnie spotkanie legniczan zakończyły się trzema zwycięstwami. Szczególne wrażenie mogła zrobić ostatnie wygrana z Wisłą Kraków. Miedź jako pierwsza zatrzymała rozpędzony zespół z Krakowa i zrobiła to w świetnym stylu, właściwie kompletnie wyłączając bardzo silną ofensywę krakowskiego zespołu. Trudno zatem dziwić się, że nastroje w Miedzi są bardzo dobre i w niedzielę w Legnicy liczą na kolejne zwycięstwo. A rywal może być kadrowo nawet silniejszy, bo udało się w czwartek Miedzi zakontraktować nowego wahadłowego – Lennarta Czyborra, który w poprzednim sezonie wystąpił w 20 m. austriackiej ekstraklasy – w WSG Tirol. Wcześniejsze sezony nie były jednak dla niego udanye ale swego czasu Atalanta Bergamo zapłaciła za niego 5,5 miliona Euro.
Polonia w tabeli jest znacząco wyżej niż Miedź, która zajmuje dopiero 14 miejsce, ale obecnie tabela jest tak płaska, że zwracać uwagę raczej należy na liczbę punktów. A ich Miedź ma tylko o 2 mniej niż szósta Polonia, więc z tej perspektywy można powiedzieć, że spotykają się ze sobą dwa zespoły, które w pierwszych 8 kolejkach prezentowały dość zbliżony poziom. Przy czym w Polonii, tak jak i w Miedzi, są powody do optymizmu. W poprzedniej kolejce wreszcie udało się wygrać na K6 i ostatnio udało się zakontraktować nowego napastnika – Aleksandra Buksę oraz prawego obrońcę – Patryka Janasika. Ponadto przez przerwę reprezentacyjną urazy zaleczyli Hajdinowi Salihu i Aleksandrowi Wojciechowski. Na wdrożenie w drużynę miał też czas Diogo Brasido. Pewnym zmartwieniem jest na pewno kontuzja Mateusza Młyńskiego, ale i tak wydaje się, że trener Mariusz Pawlak wreszcie ma dość komfortową sytuację kadrową. Z tych powodów do meczu z Miedzią można podchodzić z nadziejami na korzystny wynik. Trzeba jednak być przygotowanym na bardzo trudne spotkanie. Miejsce w tabeli legniczan zupełnie nie oddaje potencjału tego zespołu, a mecz z Wisłą pokazał, że Miedź może w tej lidze zagrozić każdemu.
Nie zagrają
- Paweł Olszewski – kontuzja;
- Ernest Terpiłowski – kontuzja,
- Mateusz Młyński – kontuzja.
Zagrożeni
- Bartłomiej Poczobut – 3 ŻK,
- Hajdin Salihu – 3 ŻK.
Sędzia
Patryk Gryckiewicz – do tej pory sędziował trzy mecze Polonii:
- w sezonie 2023/24:
- 0:3 z Arką Gdynia [dom] – 2 ŻK dla rywali;
- 1:1 z Motorem Lublin [wyjazd] – 4 ŻK dla rywali i karny dla Polonii;
- w sezonie 2024/25:
- 2:1 z Pogonią Siedlce [dom] – 2 ŻK dla polonistów i 1 ŻK dla rywali.
Transmisja
Darmowa transmisja na stronie sport.tvp.pl [link]
Polonia II Warszawa (V liga)
W najbliższej kolejce Polonii II w teorii nie powinno być trudno o zwycięstwo. Nasz zespół zagra na własnym boisku z MKS-em Ciechanów. Rywal po 5 kolejkach ma tylko 2 pkt. na koncie i zajmuje 14 miejsce. Dokładnie tylko samu punktów ma jednak PAF Płońsk, z którym drugi zespół stracił punkty. Nie można zatem lekceważyć rywala, aby nie żałować potem kolejnych niepotrzebnie straconych punktów.
Polonia II Warszawa – MKS Ciechanów; sobota, godz. 16:30, Strażacka 121.
***
Polonia III Warszawa (liga okręgowa)
Pomimo porażki w ostatniej kolejce Polonia III utrzymała fotel lidera. W najbliższej kolejce dobra okazja na kolejne zwycięstwo. Nasz zespół zagra z Orłami Zielonka, które po 5 kolejkach mają tylko 4 pkt. na kocie i zajmują 13 miejsce. Co może pozytywnie nastrajać, to słaba forma rywali u siebie. Dwa domowe mecze zakończyły się dwoma porażkami.
Orły Zielonka – Polonia III Warszawa, sobota, godz. 14:30, Dziennikarska 1, 05-220 Zielonka
***
Polonia Warszawa (3 liga kobiet)
W drugiej kolejce piłkarki Polonii zmierzą się z Legionistkami II Warszawa, czyli drużyną rezerw Legia Ladies, występującej w najwyższej klasie rozgrywkowej. Rywalki w pierwszej kolejce rozbiły 10:0 Legia Soccer Schools Warszawa, czyli drużyną złożoną z piłkarek kobiecej akademii Legii.
Polonia Warszawa – Legionistki II Warszawa; sobota, godz. 17:30, Obrońców Tobruku 11.
***
Juniorzy
- Polonia Warszawa – Znicz Pruszków, sobota, godz. 17:30 (CLJ u-19), Marymoncka 34;
- Stal Rzeszów – Polonia Warszawa, sobota, godz. 13:30 (CLJ u-17);
- Polonia Warszawa – Widzew Łódź, niedziela, godz. 17:30 (CLJ u-15), Marymoncka 34.
Dla mnie to mecz prawdy. Był czas na zaleczenie ran, był czas na wprowadzenie taktyczne nowych. Był sparing, który chyba czemuś miał służyć. Nasza obrona powinna wreszcie być monolitem – inaczej nie widzę sensu sprowadzenia nowych obrońców. Nowy napastnik – no cóż, nie grał w sparingu więc nie wiadomo. Liczę na skromne 1:0 ale mecz sprzed kilku miesięcy wstecz zakończony 3:2 dla nas byłyby też super.