Czekaliśmy od kwietnia i nareszcie doczekaliśmy się wygranej Polonii na K6. Po emocjonującym meczu „Czarne Koszule” pokonały Pogoń Grodzisk Mazowiecki 2:1. Nasz zespół dość szybko strzelił 2 gole, ale rywale jeszcze przed przerwą odpowiedzieli. Potem nie brakowało okazji dla obydwu zespołów, ale ostatecznie wynik nie uległ już zmianie.
Pierwszą akcję stworzyli goście. Po dośrodkowaniu z lewej strony głową uderzył Rafał Adamski, ale bardzo słabo i niecelnie. Polonia zaatakowała w 4 minucie i od razu wywalczyła rzut rożny. Nasz zespół krótko rozegrał, ale dogranie w pole karne było niecelne. Kilka chwil później goście zbliżyli się ponownie do naszego pola karnego, ale głębokie dośrodkowanie bez problemu złapał Mateusz Kuchta. W 10 minucie rzut wolny na połowie rywala wywalczył Oliwier Wojciechowski, który dobrym zwodem zmylił rywala. Dośrodkowaniem było jednak słabe i z łatwością zostało wybite. W 12 minucie Polonia oddała pierwszy celny strzał. Z przodu dobrze pokazał się debiutujący Diogo Brasido, ale uderzenie sprzed pola karnego bez problemu złapał Paweł Kieszek. Polonia w pierwszych minutach zyskała jednak sporą przewagę. W 14 minucie „Czarne Koszule” wywalczyły kolejny rzut rożny. Tym razem przyniósł on gola polonistom. Długie dośrodkowanie opanował Robert Dadok, wycofał do İlkaya Durmuşa, który bardzo ładnym uderzeniem sprzed pola karnego pokonał bramkarza. Pogoń od razu rzuciła się do odrabiania start i w 16 minucie uzyskała rzut wolny na naszej połowie. Potężne uderzenie z daleka było jednak bardzo niecelne. Groźniej było w 21 minucie pod dalekim wrzucie z autu. Rywal dobrze zgrał głową do kolegi, ale ten na szczęście z bliska uderzył niecelnie. W 25 minucie było jednak już 2:0 dla Polonii. Nasz zespół dobrze przejął piłkę na połowie rywala, ta dotarła szybko do Dadoka, który z okolic narożnika pola karnego kapitalnym uderzeniem pokonał Kieszka. Polonia się nie zatrzymywała i w 28 minucie wyprowadziła świetną akcję lewą stronę. Tam bardzo dużo miejsca miał Durmuş, ale obydwa jego podania zostały zablokowane. Nasz zespół miał jeszcze rzut rożny, ale nie za wiele z niego wyniknęło. W 30 minucie byliśmy już w pobliżu pola karnego Polonii, gdzie Pogoń wywalczyła rzut wolny. Na szczęście dośrodkowanie było bardzo słabe i zostało z łatwością wybite. W 35 minucie niestety Pogoń strzeliła gola kontaktowego. Prostymi środkami rywal przeniósł piłkę na naszą lewą stronę, a precyzyjne dośrodkowanie zakończyła się golem niekrytego Adamskiego, który ładnie uderzył z powietrza. Polonia szybko ruszyła z atakami, chcąc odpowiedzieć na tego gola. W 38 minucie nasz zespół wywalczył rzut rożny, ale ten był dość słabo wykonany. W 40 minucie mogło być już 2:2. Dośrodkowanie z naszej lewej strony Damiana Jaronia zatrzymało się na poprzeczce bramki. Dwie minuty później znów mogliśmy mówić o dużym szczęściu. Ponownie rywal miał bardzo dużo miejsca po naszej lewej stronie, piłka dotarła w nasze pole karne. Tam fatalnie skiksował Adamski, który nie trafił w piłkę. Tuż przed końcem pierwszej połowy prowadzenie Polonii mógł podwyższyć Erjon Hoxhallari. Niestety jego uderzenie z dystansu końcówkami palców obronił Kieszek. Do przerwy Polonia prowadziła 2:1.
Druga połowa rozpoczęła się od ataków Pogoni i już w 47 minucie goście wykonywali rzut rożny. Dośrodkowanie było całkiem dobre, ale udało się je wybić na kolejny rzut rożny. Druga próba na szczęście nie była już tak udana. Pogoń mocno przycisnęła nasz zespół. Kilka chwil później rywal zdecydował się na uderzenie z dystansu. Polonia wydawało się, że odpowiedziała w najlepszy możliwy sposób. Po akcji lewą stroną Durmuş wywalczył rzut karny po zagraniu ręką obrońcy. Ostatecznie jednak ta decyzja została cofnięta, bo na początku całej akcji ręką zagrał Simon Skrabb. Kilka chwil później Polonia wywalczyła jednak rzut rożny. Dośrodkowanie Hoxhallariego było jednak bardzo słabe i z łatwością zostało wybite przez obrońców. W 58 minucie Polonia ruszyła z bardzo dobrą kontrą, ale ostatnie podanie Dadoka było niezbyt dokładne i mieliśmy tylko rzut rożny. On zakończył się kontrą Pogoni, ale Brasidko skutecznie ją zatrzymał. Niemniej goście mieli jeszcze rzut z autu na wysokości naszego pola karnego. Trochę się zakotłowało w naszym polu karnym, ale ostatecznie złapał piłkę Kuchta. W następnych minutach Polonia zyskała przewagę. W 62 minucie nasz zespół wrzucał z autu piłkę w pole karne Pogoni. Zakończyło się to wszystko groźną kontrą Pogoni, po której goście wywalczyli rzut wolny dość blisko naszej bramki. Strzał z dystansu świetnie obronił Kuchta. Goście mieli jeszcze rzut rożny i po nim było dość groźnie, ale ostatecznie udało się zażegnać niebezpieczeństwu. Kolejne minuty były dość szarpane, Pogoń znów zaczęła dochodzić do głosu. W 70 minucie dobrze jednak lewą stroną przedarł się Hoxhallari, ale długo zwlekał z podaniem. Polonia miała jeszcze rzut rożny, jednak z niego nic nie wyniknęło. Minutę później Polonia ponownie dorzucała piłkę spod bocznej chorągiewki. Dośrodkowanie było dobre, ale pechowo ominęło naszych graczy. „Czarne Koszule” atakowały co raz częściej, bardzo aktywny był Brasido i w 73 minucie mieliśmy kolejny róg. Niestety znów stały fragment był niezbyt dobrze wykonany. W 78 minucie Pogoń zaatakowała naszą lewą stronę. Dośrodkowanie dotarło na głowę rywala, ale ten uderzył niecelnie. W następnych minutach meczach wyhamował – opatrywany był na boisku Brasido i musiał zejść z boiska. W 82 minucie powinno być 3:1. Świetnie ograł rywala w polu karnym Zjawiński, ale piłka zatrzymała się na słupku. Dobijał jeszcze Dani Vega, ale on też trafił w słupek. Kolejne minuty to próby skonstruowania ataku przez gości, ale Polonia dobrze się broniła. W 88 minucie zaatakowała Polonia i wywalczyła rzut rożny. Po krótkim rozegraniu sprzed pola karnego uderzył Mateusz Młyński, ale było to uderzenie niecelne. Sędzia do regulaminowego czasu doliczył 7 minut i ten okres zaczął się od ataków Pogoni, ale nadal dobrze trzymał się w defensywie nasz zespół. W 2 minucie było jednak groźnie – po zgraniu głową uderzał rywal z dość bliska, ale strzelił bardzo niecelnie. Chwilę później zaatakowała Polonia, ale dośrodkowanie Vegi było słabe. W 4 minucie doliczonego czasu Pogoń wywalczyła rzut rożny. Dośrodkowanie było niezłe, ale poloniści zażegnali niebezpieczeństwu. W 7 minucie doliczonego czasu goście byli bardzo blisko wyrównania. Po akcji naszą lewą stroną rywal wbiegł w pole karne, ale strzał z ostrego kąta obronił Kuchta, a dobitka została wyblokowana przez obrońców. Chwilę później sędzia zakończył mecz. Polonia wreszcie wygrała na K6.
30.08.2025 r., Warszawa
Polonia Warszawa – Pogoń Grodzisk Mazowiecki 2:1 (2:1)
bramka: İlkay Durmuş 14, Robert Dadok 25
Polonia: Mateusz Kuchta – Diogo Brasido (82. Mateusz Młyński), Hajdin Salihu Ż (75. Michał Grudniewski), Przemysław Szur, Erjon Hoxhallari – Bartłomiej Poczobut Ż– Robert Dadok (72. Dani Vega), Simon Skrabb (82. Dave Gnaase), Oliwier Wojciechowski (46. Benedykt Piotrowski), İlkay Durmuş – Łukasz Zjawiński
Dzis odwazniej I sa 3pkt.
Nie wazne jak (szalu nie bylo) nie wazne kto aby awansowac to tyle o meczu.
Bardzo mi się podobał portugalczyk. Takich nam potrzeba.
Za pierwsze pół godziny brawa. Szybka gra, dominowanie przeciwnika, stearzanie zagrożeń pod bramką Kieszka.
Później coraz gorzej, s pod koniec rozpaczliwa obrona i gra na czas.
W ten sposób Panie Pawlak awansu nie zdobędziemy.
Brasido widać, że grał w poważniejszej piłce. Na prawym skrzydle stwarzał więcej zagrożenia niż Dadok z Vegą razem wzięci. Skraab pewien oddać pole Bajdurowi w drugiej połowie bo zniknął z pola widzenia. Co dziś odwalał Hoxchallari to wołało o.pomstę do nieba. Brsmka na jego konto. Gdzie on był, gdy po pustej jego stronie kilka razy szarżowali przeciwnicy ?
Słabo dziś Zjawiński. Brak zagrożenia.
Na koniec po meczu nr 99 w Pogoni strzelał eleczki do kibiców na Głównej. Gnojek.
Zgoda co do dziury po stronie Hodżalariego, ale poza tym to chyba różne mecze widzieliśmy. Dadok nie stwarzał zagrożenia, był mniej widoczny od Brasido? Dziwne, bo ja widziałem najpierw jego asystę, a potem bramkę. Pod koniec rozpaczliwa obrona? Ciekawe, widziałem słupek dla nas w 82 minucie. A że Kuchta grał na czas? No bo przeciwnik najwyraźniej też potrafił grać w piłkę. Tak się gra, jak przeciwnik pozwala. Skrabb tyrał bardziej niż Poczobut, niesamowita zwłaszcza była akcja, w której dwa razy go przewracali, a on ciągle wstawał i parł. Zjawiński słabo? A te wszystkie sytuacje, w których wygrywał piłki stojąc tyłem do bramki? Strach pomyśleć, gdyby go zabrakło etc. etc.
Z nr 99 w Pogoni grał Karol Noiszewski. Z 2,5 roku przeszłością w Legii i jej rezerwach, skąd odszedł za darmo do Siarki Tarnobrzeg. Kariery jako legionista nie zrobił. Pewnie mocno z tego powodu sfrustrowany. Nie warto się więcej na jego temat rozpisywać.
Zgadzam się z tym co napisałeś tylko to były szaleńcze i niewykorzystne kontry. Oprócz nich nie stwarzaliśmy zagrożenia. Patrzyliśmy kątem oka na zegar kiedy to się skończy
Dadok – jego skuteczna gra skończyła się około 30-tej minuty.
Zjawiński – walczył jak lew w środku pola, tyłem do bramki na pozycji nr 8 tyle że on jest lisem.
pola karnego, a nie łapaczem piłek w środku pola. Nie przeciął dziś żadnego dośrodkowania.
W 82 minucie był nie jeden a dwa słupki w jednej akcji. Szalona kontra Młyńskiego i strzał w ślupejk, a potem nie wiem kto przekładał piłkę poprawiał i drugi raz w słupek z zewnątrz. 0Takie sytuacje trzeba wykorzystywać.
Poczobut wzbudził podxiw walkà w parterze, ale trzeba piłkę wyprowadzać skutecznie z własnej połowy, a nie chaotycznie się o nią bić.
Z tak słabym przeciwnikiem zabrakło metodycznego rozbijania go.
Przyjedzie lepszy rywal i nam manto spuści.
Olo masz racje oczy dalej bola ogladac ta druzyne i niechce tak grajacej Poloni …ale dzis pierwsze 25 minut bylo nie zle wiec jest postep i sa 3pkt I aby tak az do extraklasy.
Smuci mala liczba kibicow niestety…mysle ze to jest pokladnia tej bojazliwej gry I slabemu puktowaniu w pierwszych 3x domowych meczach.Dzis kazdy chce ogladac walczaca odwaznie grajac do przodu druzyne i na taka ludziska przyjda wypelnic trybuny …no ale aby byl awans to nie wazne jakim kosztem aby byl ..a tam w extraklasie sa inne choryzonty I inne pieniadze wiec wtedy mozna zrobic przy odpowiednim nakladzie finansowym ladnie dla oka grajaca druzyne I oby tak sie stalo tylko trzeba awansowac bez tego awansu nic nie zwojujemy jako klub majac konkurecje ktora co roku gra w Europie na ladnym stadionie no taka jest prawda … I licze ze jesli awansujemy Prezes nam stworzy nie zla druzyne a miasto nie majac wyboru pobuduje nowy stadion I tego sie bede trzymal I kibicowal Prezesowi.
Stać nas było na 20 min dobrej gry. Środek pola słaby jak zwykle, pozwalaliśmy im dojść do pola karnego. Brak pressingu i krycia.
Sezon już się rozkręcił i jedno można już powiedzieć.
Nie jesteśmy dominatorami w tej lidze nie będziemy. (Chyba że uda się mocno podciągnąć w górę w przerwie zimowej).
Nie mamy walca do miażdżenia przeciwników, ale przynajmniej wreszciesą 3 punkty i to trzeba docenić.
Przyjemnie się oglądało ten meczyk 🙂
Ale ja nie o tym – Enigmo, trzeba działać. Na Kamiennej powinien być wielki transparent na temat blokowania modernizacji stadionu przez polityków Koalicji Obywatelskiej (patrz ostatnia sesja Rady Warszawy). Nie atakujący, ale pytający. Żeby telewidzowie wiedzieli, czego chce Polonia. Niech ten transpartent powisi sobie podczas wielu spotkań domowych i niech go pokaże telewizja
Do Karczma Żyda Jankiela.
Bardzo dobry pomysł godny wykorzystania. Tym bardziej, że jeden transparent można wywieszać w wielu meczach. Niech cała Polska usłyszy nasz głos poprzez tv.
@aspolonia21 – wystarczy czarny transparent z napisem Rado Warszawy, dlaczego blokujesz modernizację naszego stadionu? I wokół mniejszą czcionką nazwiska pewnych radnych. Koszt takiej płachty ile wyniesie? Kilka tysięcy złotych maksymalnie
No i co to da ? Przy takiej frekwencji to mogą nas olewać i kolejne 10 – 18 lat. Tutaj trzeba naprawdę zainwestować w porządny dział marketingu bo jest słabo, i ten temat będzie ciągle wracał i rzutował negatywnie na wszystko.
Tym razem zrealizowaliśmy plan. 25 dobrej gry z dwa bramkami. A potem… zjazd fizyczności. Wgraliśmy indywidualnościami i doświadczeniem. Pogoń Grodzisk jeszcze nie raz urwie punkty. Mogą się utrzymać, grają z motoryką i fantazją. Portugalczyk- udany debiut.
Gratulacje dla drużyny za zwycięstwo, choć było ciężko w 2-giej połowie. Warto podkreślić piękne dwie bramki z dystansu (Dadoka i Durmusa). To jest to o czym pisali kibice. Jak najwięcej strzałów zza pola karnego.
Gratki za walkę i zwycięstwo. Dadok zagrał świetny mecz. Obrona – wbrew temu, co tu niektórzy piszą – prezentuje się lepiej niż wcześniej. Salihu grał pewnie – mam nadzieję, że ta kontuzja to nic poważnego. Hoxallari też grał poprawnie w obronie i strzelał z dystansu – raz było bardzo blisko … Zjawka świetnie się zastawia i trudno mu zabrać piłkę. W tym meczu koledzy mu niestety nie nagrali dobrej piłki, stąd nie powiększył dorobku. Od początku drużyna prezentowała się tak, jak chcemy ją widzieć. Przeciwnik postawił trudne warunki, stąd momentami było ciężko. Liczą się jednak 3 pkt. Mamy mocną kadrę, zdecydowanie lepszą niż w ubiegłym sezonie – warto by pomyśleć jedynie o solidnym zmienniku dla Zjawki,
Durmus w 1 połowie – profesor 🙂 Portugalczyk też świetnie się prezentuje … Jestem optymistą – umiejętności są …