Wieczysta ośmieszyła Polonię na K6

Nie tak sobie wyobrażaliśmy wtorkowe popołudnie. Polonia od początku wyglądała bardzo słabo i do przerwy przegrywała 0:2. Prawdziwą katastrofą była jednak dopiero druga połowa. Nasz zespół był bezradny i przegrał ostatecznie 1:6.

Pierwsze minuty były dość wyrównane, ale w 3 minucie Wieczysta wywalczyła rzut rożny. On zakończył się faulem na Mateuszu Kuchcie. Po raz drugi goście zaatakowali w 7 minucie, ale dośrodkowanie na raty złapał nasz golkiper. Generalnie jednak do 10 minuty nie działo się wiele. Oba zespoły notowały sporo strat. Impas rywale mogli przełamać w 11 minucie. Łukasz Zjawiński stracił piłkę na własnej połowie, zawodnik Wieczystej właściwie znalazł się sam na sam z Kuchtą, ale strzał z ostrego kąta był dość niecelny. W 12 minucie „Czarne Koszule” wywalczył rzut wolny na połowie rywala, dość blisko bramki Wieczystej. Niestety dośrodkowanie zostało dość łatwo wybite. W 16 minucie Polonia przeprowadziła pierwszą lepszą akcję. W polu karnym piłkę dostał Zjawiński, ale będący blisko rywal zdołał ją wybić na rzut rożny. Niestety dośrodkowanie Młyńskiego było fatalne i od bramki zaczynał bramkarz. W kolejnych minutach Wieczysta zyskała sporą przewagę, ale dośrodkowania w pole karne Polonii nie sprawiały większego problemu naszym graczom. W 23 minucie Wieczysta wywalczyła rzut wolny na naszej połowie. Dobre dośrodkowanie wypiąstkował skutecznie Kuchta. W 24 minucie zrobiło się bardzo groźnie pod naszą bramką. Podczas próby interwencji Paweł Olszewski, nieatakowany przez nikogo, doznał urazu i padł na boisko, rywal biegł sam na bramkę, ale za długo zwlekał z decyzją o strzale i ostatecznie udało się go zablokować. W 29 minucie Wieczysta wywalczyła kolejny rzut rożny. Mocne dośrodkowanie skutecznie wybił Souleymane Cissé. Potem rywal miał jeszcze jedną szansę, ale uderzenie głową było bardzo niecelne. W 32 minucie ponownie dośrodkowanie dotarło do rywala w naszym polu karnym, ale tym razem także strzał głową był niecelne. Chwilę później bardzo łatwo na własnej połowie piłkę stracił Dave Gnaase, który niecelnie podawał do Bartłomieja Poczobuta i ten musiał ratować się faulem. Z rzutu wolnego niestety kapitalnym strzałem popisał się Carlitos, który nie dał szans Kuchcie i wyprowadził Wieczystą na prowadzenie. Po stracie gola Polonia zaczęła grać troszeczkę bardziej ofensywnie, ale za wiele z tego nie wynikało. Co gorsza, w doliczonym czasie Wieczysta zepchnęła Polonię do obrony. Najpierw goście wywalczyli  rzut rożny. Na szczęście dośrodkowanie było niecelne. Później Wieczysta miała jeszcze dwie okazje, ale najpierw rywala w ostatniej chwili ubiegł Kuchta, a później piłkarz Wieczystej nieudanie próbował lobować Kuchtę. W końcu Wieczysta jednak dopięła swego i tuż przed przerwą podwyższyła prowadzenie. Po akcji lewej stroną i dobrym dośrodkowaniu rywal strzelił gola głową na 2:0. Tuż po bramce sędzia zakończył pierwszą połowę.

hosting

Druga połowa rozpoczęła się od bardzo nieudanego podania Roberta Dadoka do Kuchty. Efektem był rzut rożny dla Wieczystej. Było po nim małe zamieszanie, ale udało się wybić piłkę na kolejny rzut rożny. Po nim było jeszcze groźniej, jednak Kuchta zdołał obronić strzał z dystansu. Wieczysta dalej jednak atakowała i w 51 minucie wywalczyła rzut wolny na naszej połowie, w dobrym miejscu do dośrodkowania w pole karne. Dośrodkowanie udało się na szczęście wybić. Dwie minuty później wreszcie zaatakowała Polonia i wywalczyła rzut rożny. Niestety zakończył się on tylko kompletnie nieudanym strzałem Daniego Vegi. Coś jednak drgnęło w grze „Czarnych Koszul” i w 55 minucie Polonia miała kolejny rzut rożny. Ostre dośrodkowanie bramkarz wybił na trzeci w drugiej połowie rzut rożny. Polonia sprytnie rozegrała na krótko, a wszystko zakończył strzał z ok. 11 metrów Vegi, ale prosto w obrońcę. Polonia znów wrzucała spod chorągiewki, ale tym razem słabo, na pierwszego obrońcę. W 62 minucie Wieczysta mogło zamknąć mecz. Rywal szedł z kontrą 2 na 1, ale zawodnik Wieczystej zdecydował się sam kończyć akcję i przegrał pojedynek z Kuchtą. Chwilę później było jednak już 0:3. Tym razem goście zaatakowali prawą stronę, Kamil Dankowski dostał podanie z prawej strony i niepilnowany strzałem z woleja pokonał Kuchtę.. Polonia nie zdołała otrząsnąć się po 3 golu, a było już 0:4. Nasz zespół słabo wykonał rzut wolny i z łatwością dał się skontrować. Rywal znalazł się w sytuacji sam na sam i tym razem nie dał szans Kuchcie. W 70 minucie Polonia mogła zdobyć honorowego gola. Urwał się obrońcy Zjawiński, ale strzał z ostrego kąta obronił bramkarz gości. Minutę później Młyński wywalczył rzut wolny na połowie rywali. Goście poradzili sobie jednak z dośrodkowaniem. Polonia jednak przycisnęła i po chwili wykonywała rzut rożny. Nic jednak z niego nie wyniknęło. A od 78 minuty było już 0:5. Dadok za krótko zgrał do kolegi, rywal przejął piłkę, ograł naszych zawodników i potem pokonał Kuchtę. W 85 minucie Polonia wywalczyła rzut rożny po akcji Młyńskiego. Dośrodkowanie wybili rywale, sprzed pola karnego jeszcze uderzał Dadok, ale bardzo niecelnie. W 86 minucie „Czarne Koszule” zdobyły gola honorowego. Simon Skrabb podał w pole karne do Zjawińskiego, a ten piętką przedłużył do İlkaya Durmuşa. Ten w sytuacji sam na sam trafił w bramkarza, ale skutezcnie dobił do pustej bramki. Radość z gola nie trwała długo. W 88 minucie Polonia słabo wykonała rzut rożny, skiksował jeszcze Dadok i Wieczysta pognała z kontrą. Oliwier Wojciechowski nie przeciął podania i w sytuacji sam na sam Kuchta znów był bez szans. Po chwili Wieczysta bliska była 7. gola. Polonia straciła piłka po rozpoczęciu gry, Wieczysta przeprowadziła szybki atak, ale strzał głową obronił nasz bramkarz. Wieczysta miała jeszcze rożny. Nic jednak z niego wyniknęło i sędzia zakończył mecz. Polonia przegrała 1:6.

19.08.2025 r., Warszawa
Polonia Warszawa  – Wieczysta Kraków 1:6 (0:2)
bramka: İlkay Durmuş 86

Polonia: Mateusz Kuchta – Paweł Olszewski (28. Robert Dadok Ż), Hajdin Salihu Ż, Souleymane Cissé (64. Przemysław Szur), İlkay Durmuş – Bartłomiej Poczobut – Dani Vega (64. Erjon Hoxhallari), Dave Gnaase Ż (46. Simon Skrabb), Benedykt Piotrowski (78. Oliwier Wojciechowski), Mateusz Młyński – Łukasz Zjawiński

Author: muchomor

27 thoughts on “Wieczysta ośmieszyła Polonię na K6

  1. Czy kibice Polonii nie mają za grosz szacunku do siebie żeby przy wyniku 0-5 dalej prowadzić doping? Za moich czasów za taki blamaż piłkarze dostali by zj…by!!
    Swoją drogą czy oni tacy słabi , czy grali przeciw Pawlakowi?

  2. Co to było to ja nie wiem… 🙁 Ostatnie gole w wykonaniu naszej obrony to 4 liga i jakieś pastwisko pod Łomiankami

    ps. ogarnijcie tego gniazdowego, żeby wiochy nie robił. Fałszował piosenki i rzucał urwami, bo mu się zwrotki myliły

  3. Nic mnie tak ostatnio nie wkur…. Jak ten mecz jak mamy się bić o ekstraklasę jak przyjeżdża beniaminek i robi nam z dupy jesień średniowiecza. Niby sezon długi ale w sobotę może być kolejna porażka i jak zawsze jestem optymistą będę happy jak z Łodzi wywieziemy remis.Czemu my nie szukamy drugiego napastnika ? Kiedy ten nasz kochany klub stanie się Marka a nie przeciętniakiem , dużo pytań a brak odpowiedzi , co ze stadionem ? Dzisiejszy mecz pokazał porażkę kolejny ze dużo nam brakuje.

  4. Olo, dobrze,że tego nie widziałeś. W tv jeszcze nas pocieszali. Ja nie wiem- trener wybiera piłkarzy czy dyrektor sportowy? Czy nikt nie sprawdza przepisów? Więcej piłkarzy spoza UE brać…
    Czy trener się podniesie po tym ?

    1. Widziałem na ekranie komórki – i tylko się wkurwiałem.
      Mam nadzieję, że prezes Nitot to widzi i zareaguje. System dwóch kolegów i sterów Polonii się nie sprawdza. Za chwilę będzie grana śpiewka, że Nitot musi dać więcej pieniędzy na nowych piłkarzy.

  5. To nie był mecz piłkarski, tylko pokaz iluzji. Zniknęła obrona, zniknęła pomoc, zniknął atak, zniknął trener.
    Poza tym mamy w składzie kilka królików wyciągniętych z kapelusza.

    Do terminów baraży daleko, w zeszłym roku na tym etapie byliśmy w jeszcze czarniejszej dupie. Może ta masakra wstrząśnie drużyną i trochę się ogarną. Taki urzędowy optymizm…

  6. Wieczysta przewyższała naszą drużynę kulturą i jakością gry. Statystyki meczu są porażające: 10 celnych strzałów zespołu rywala i tylko 2 gospodarzy. W ataku grał osamotniony Zjawiński i nie miał wsparcia. Dadok pokazał kompromitujący występ. Jego podania niedbałe, niecelne i to pod własną bramką. Przyczynił się do straty co najmniej dwóch goli. Gra obronna Polonii przerażająca. W ataku widoczny tylko Zjawiński i Durmus. Bije w oczy ogromna ilość niecelnych podań. Obecna kadra wymaga pilnych jakościowych wzmocnień, jeśli chcemy coś osiągnąć w tej lidze poza walką o utrzymanie. Ten mecz to Wielki Wstyd dla zawodników i trenera Pawlaka.

  7. Jesli to bunt wszystko jedno jaki to niestety czasu nie ma trzeba zwolic trenera bo za 3 mecze bedzie po ptakach z awansu ..kasa przepalona i garstka ludzi na trybunach bo tego nie da sie ogladac ..w koncu autobus Pawlka otworzyl drzwi ale ta gra i z Tychami i z Ruchem to byl brzydki Autobus bez wyciagniecia zadnego wniosku przez trenera …strata czasu…licze na nos Prezesa bo raz jusz to przerabial ..tylko jak zwalniac to caly pocket ..ktos tych zawodnikow tu nasciagal a nie tylko trenera wyglada to bardzo zle wlacznie z brubasami wbiegajacymi na boisko ..(panowie zadbajcie o siebie jesli chcecie pracowac w sporcie przeciez was cala Polska oglada i zutuje na wizerunek klubu ,wy wogle nie wygladacie na profesionalistow przepraszam bo sam nie jestem perfekt ale ja sie nie pcham na swiecznik) ,wizerunkowo porazka pod kazdym wzgledem az plakac mi sie chce.

  8. Ale lanie, przykro sie to ogladało, ale prawda jest taka że drużyna jest bez formy od poczatku sezonu. Jedynie w Mielcu wykorzystaliśmy gorszy dzien Stali, Znicza nie liczę bo ich kazdy leje. Zobaczymy czy Pawlak to pozbiera. Smalec miał niewiele gorszy start. 4 porazki w 5 meczach.

  9. To wiemy już kto awansuje bezpośrednio. Baraże to po dzisiejszym meczu mrzonka. Ja jak mantrę powtarzam gdzie są wzmocnienia!!! A co do trenera to lubię gościa ale czas już powiedzieć dowodzenia! Tylko KSP!!!

    1. co do trenera się zgadzam, już się wyczerpał.
      Normalnie – u dobrego trenera – zmiana zawodnika powoduje lepszą grę drużyny, a może nawet bramkę. U nas jest odwrotnie. A jak nie ma drużyny to może zostać Kuchtę i Zjawińskiego i resztę zastąpić chłopakami z U-17.
      Ci z I drużyny są w stanie grać jedynie 15 minut !!!!

  10. kompromitacja jakiej nie było za trenera Smalca. Drużyna od dłuższego czasu gra w jego stylu. A podania do tylu Gnasego, Dadoka a nawet kwiki Poczobuta przypominają stare czasy, ale nie aż na taką skalę, jak dzisiaj.
    w zasadzie nie ma co pisać bo gigantyczny wstyd przegrać tak wysoko z dziadkami z Krakowa.
    Można też zauważyć, że piłkarz musi płacić kary za próbę strzału. A jak się nie strzela to nie można wygrać.
    Dzisiaj należy się cieszyć że awans się nie udał, bo to co najwyżej niższe strefy II ligi.

    1. Była możliwość zatrudnienia trenera Stokowca doświadczonego na poziomie ekstraklasy, ale nie skorzystał z niej prezes. Teraz Stokowiec prowadzi Pogoń Grodzisk Maz. i pozytywne efekty widać choćby po miejscu w tabeli i meczu w Krakowie, gdzie grali jak równy z równym z Wisłą (liderem). Jak widać warsztat i doświadczenie trenera na najwyższym szczeblu są bardzo ważnym czynnikiem w walce o awans do eklapy. A jaki stadion ma Pogoń? Niedopuszczony do rozgrywek. Grają więc swoje mecze w Pruszkowie.

  11. Drużyna jest bez formy, nie da się ukryć.
    Ponadto mamy plagę kontuzji w obronie. Mam nadzieję, że uraz Olszewskiego nie będzie poważny i że Terpił też się niebawem wykuruje. Oby w następnym meczu Szur był już gotowy od początku. Myślę, że z Salihu znacznie lepiej zabezpieczą nam tyły.
    Na prawej pod nieobecność Olszewskiego i Terpiłowskiego niech już będzie ten Durmus, po meczu ze Zniczem marudziłem że to marnotrawienie potencjału i że Dadok niech gra na prawej obronie, ale po dzisiejszym meczu chyba rozumiem czemutrener nie zdecydował się wtedy na Dadoka.
    Też jestem wkurzony ale jechanie z naszymi jak ktoś sugerował nic by nie pomogło, nie idźmy tą drogą.
    Nie chcę usprawiedliwiać naszych ale fatalnie ułożył się ten mecz. Gol z wolnego, gol do szatni, dwie szybkie bramki po przerwie, które nas znokautowały, kontuzja, która wymusiła eksperymentalne ustawienie w obronie..
    Ja mimo wszystko wierzę w tych chłopaków, w większość z nich.
    Tak samo pisałem w zeszłym sezonie po fatalnym starcie, że to nie są źli piłkarze i okazało się, że tym składem personalnym doszliśmy do baraży.
    Nie wiem jak będzie teraz jednak wstrzymał bym się na ten moment z kamieniowaniem Kosiora.
    Uważam, że mamy niezłych piłkarzy tylko na ten moment nie tworzą oni drużyny, choć nie jest aż tak z tym źle jak w zeszłym roku.
    Jedyną receptą jest ciężka praca.

    1. Mecz się fatalnie ułożył na życzenie gospodarzy. Jak się nie umie celnie podać piłki na bliską odległość, to piłkę przejmuje przeciwnik i jest gol, skoro ma to miejsce pod własną bramką. Tego można się nauczyć. Chyba, że jest się ograniczonym tłumokiem. Szkoła weryfikuje wiedzę teoretyczną, a boisko umiejętności piłkarskie. I na tym polu widać olbrzymie braki. Pogonić to towarzystwo do roboty od podstaw.

  12. Dziś się pojawiłem,po bardzo długiej przerwie (chyba z 10 lat) na trybunie kamiennej. To co wyprawiał ten gniazdowy,to ja się nie dziwię piłkarzom, że nie podeszli po meczu…( Swoją drogą – chuj im w dupę,za ten gest)
    Piłkarsko dno, kibicowsko – minus 10
    Druga strona odpowiada
    Czarne…
    Powtarzajcie za mną…..
    Nie tak…….
    Nie zaczniemy dopingu, dopóki wszyscy nie podniosą rąk do góry…. Kur…. Trzeba było czekać do końca meczu, może byś się nie ośmieszył. Żenada.do kabaretu tylko
    Jeśli to jest ta cała ” enigma” ,to ja z całego serca przepraszam aspolonia21 i innych użytkowników tej strony, których obraziłem.
    Trudno,wynik frajerski.
    Ale doping na kamiennej – do kabaretu. To mnie najbardziej boli po tym meczu

    1. Gniazdowy po raz pierwszy prowadził doping, tak jak i bębniarz, starali się jak najlepiej to robić, więc proponuję się nad nimi nie znęcać. Ogólna chujnia była i na boisku i na trybunach.

  13. No to mamy parę wniosków

    Gramy totalny paździerz (póki co), na jedno kopyto, ciągle te same pomysły te same schematy, dość defensywnie, masa błędów, mało strzałów, zero pomysłu, to się nie może podobać.

    Trener nie uczy się na błędach, jak się wstrzeli z planem na mecz to jako tako idzie. W przeciwnym razie jest walenie głową w mur, i jak nie idzie to nie idzie, Pawlak kompletnie nie wie co z tym fantem zrobić, zmiany praktycznie nic nie dają, taktycznie ciągle to samo.

    Jeśli się ktoś zastanawia czy transfery były dobre/zasadne to niech zobaczy co zrobiła Wieczysta, tam każdy transfer coś dał, każdy piłkarz robi tam różnicę, mogliby wystawić rezerwowy skład i nadal byli by o poziom wyżej, to jest jakaś paranoja.

    Niemniej nadal uważam że jakiś potencjał w drużynie jest, widać momentami że umiejętności są, ale nie da się wygrywać grając 15-20min dobrego meczu.

    Po mojemu ŁKS to ostatnia szansa Pawlaka żeby się ogarnąć.

  14. Wisła ograła znicz 7:0 , jeżeli któraś z tych drużyn nie złapie zadyszki to dwa pierwsze miejsca raczej są obsadzone. Czekam z niecierpliwością na konferencję i to co usłyszę od trenera , teraz już tak na spokojnie myślę że lepiej na takim etapie kubeł zimnej wody niż w decydującym spotkaniu.Co do Pawlaka to jeszcze bym go nie przekreślał , zobaczymy jak sytuacja będzie wyglądała w połowie sezonu.Czy ktoś wie czy my w planach mamy jeszcze jakieś transfery ?

    1. Przed przyjściem Fina Kosior mówił, że możliwe, że będą 1-2 wzmocnienia.
      Jedno wzmocnienie już było, z tego wynika, że może jeszcze jakiś zawodnik się pojawi.

  15. Szkoda Prezesa facet naprawde chce a tu taka kupa.
    Wynik,trudno wstyd zdaza sie raz na 20 lat ito przelkne ,najgorsze to to ze ponoc mamy nie zle oplacanych pilkarzy z prywatnej kasy I 3 mecze u siebie I kazdy mecz to AUTOBUS pisalem juz o tym ze takiej Poloni to ja nie chce ogladac I mysle ze nie tylko ja I nie dotyczy to tylko tego meczu 1:6 ..sezon gdzie bylismy beniaminkiem minol z wylanymi pomyjami na Smalca no ale wtedy sam Prezes powiedzial ze mielismy bardzo niski budrzet a dzis mamy duzy budrzet oparty na prywatnej kasie w czubie ligi I kupa I to duza.Jak na dzis powiem tak punktow mamy wiecej jak rok temu ale gra chyba nawet jest dla oka jest gorsza no I nie bylo takiego wstydu jaki mamy dzisiaj ze cala Polska ma bede z nas bo nich sie nie smieje ze Znicza tylko z nas bo kazdy wie jakie byly zapedy Poloni na ten sezon.
    Nie chce jusz sie rozpisywac niegatywnie bo to nic nie da wiem jedno ja takiej Poloni nie chce ogladac I to nie chodzi o ten wynik I ten jeden mecz.Prezes zatrudniajac trenera Pawlaka zatrudnil goscia na tu I teraz ale podpisujac kontrakt 4 czy 5 letni powtorzyl blad ktory popelnil wczesniej I Martwi mnie to bo to madry szybko uczacy sie Prezes a robiacy drugi raz ten sam blad bo jak to nazwac I nawet gdyby druzyna zaczela by punktowac to watpie majac taka konkurencje w tej lidze ze ta gra wystarczyla na te dwa pierwsze miejsca bo baraze to jednak loteria szczegulnie grajac tak bojazliwie I defensywnie a I w tym barazowym sezonie to nie byla ladna pilka zeby przyciagac kibica tylko toporne poza dwoma meczami punktowanie .
    Zmiennicy nic nie daja I to jusz jest pare sezonow a druzyna bez zdrowej sportowej rywalizacji jak ma sie rozwijac?Patrzac na moznych tej ligi widac ze rezerwowi cos daja tym druzynom a u nas cienko to wyglada dla mnie to jest zly dobur tej kadry wiec ciekaw jestem co zrobi Prezes ogladajac te mecze I widzac co sie dzieje czy podejmnie jakies dzialania czy bedzie czekal az trybuny beda puste bo tu nie widac swiatelka w tunelu zeby ci zawodnicy chcieli walczyc za Polonie.
    Na dzis ten plan nie wypala tzn gramy nie wazne czym aby byl awans co ja popieram pod warunkiem ze jest jakas szansa na awans bo sa punkty nawet jak gra jest nie ciekawa jednak jak ten cel ucieka ja wole grajacych mlodych perspektywicznych Polakow ktorzy sciagna kibicow /rodziny/znajomych a nie wypalone gwiazdki ktore poza przecietnosc 1 ligi nigdy wyzej nie podskocza majac wysokie kontrakty I nie wiem czy to jest wina trenera ale wiem ze nie stety trener to firmuje I jak na dzis nie lubie tego Autobusu grajac na K6 ktory mnie odpycha od tv lub ogladania tej druzyny na zywo.

  16. Podsumujmy: trener nie będzie zwolniony, Nitot nie lubi gwałtownych ruchów.
    Piłkarze raczej nie grają przeciwko trenerowi. Fizycznie bardzo słabiutko, taktycznie beznadzieja. Czy ktoś sprawdzał w klubie ilu zawodników spoza UE może grać jednocześnie ? To po co dalej kupować graczy spoza UE ? Plaga kontuzji – tylko przypadek czy coś więcej ?
    Pocieszające jest tylko to, że za taki mecz nie odbierają punktów. Może lepiej raz przegrać 1:6 niż 5 razy po 0: 1. Czy będzie gorzej ? Nie, ale czy lepiej ?
    Sztab szkoleniowy nie daje rady pod względem wiedzy i taktyki – nie rozwija się.
    Szkoda, że Nitot nie podejmie ryzyka i nie przeprowadzi MERYTORYCZNEJ rozmowy ze sztabem. Czy w ogóle ma doradcę spoza środowiska Polonii – obiektywnego ? Przydałby się taki.
    Tutaj nie wystarczy powiedzieć – głowa do góry. Trzeba ZNALEŹĆ PRZYCZYNY i je wyeliminować a przynajmniej ograniczyć ich wpływ na drużynę.
    Dyrektor sportowy do zwolnienia. I to jak najszybciej.

    1. Taka ilość kontuzji moim skromnym zdaniem może wynikać z błędów popełnionych w okresie przygotowawczym .Zbyt duże obciążenia , za mało czasu na regenerację skutkują często właśnie plagą kontuzji
      To sztab szkoleniowy powinien wiedzieć najlepiej czy gdzieś nie popełniono błędów ale nie sądzę by sami przyznali się do tego.

Dodaj komentarz