Na początku czerwca klub opublikował listę siedmiu zawodników, którzy z końcem tego miesiąca pożegnają się z klubem. Być może grono to powiększy się o jeszcze jedno nazwisko, bowiem w kręgu zainteresowań ekstraklasowej Lechii Gdańsk znalazł się obrońca „Czarnych Koszul” Vladyslav Skryhun. Ukraiński defensor rozegrał dziś 90 minut w wygranym przez zespół z Pomorza 2:0 sparingu z GKS-em Tychy.
Przypomnijmy, że wychowanek Szachtara Donieck przybył do Polonii na testy w przerwie zimowej poprzedniego sezonu z występującego w drugiej lidze łotewskiej RFS-2 Ryga i ostatecznie w połowie lutego oficjalnie zasilił szeregi drugiego zespołu „Czarnych Koszul”. Jednocześnie decyzją sztabu szkoleniowego Skryhun został zgłoszony do rozgrywek I ligi, jednak finalnie nie zdołał zadebiutować w pierwszej drużynie, a jego bilans w zespole rezerw to 8 meczów i 1 zdobyta bramka.
Postawę 20-latka w dzisiejszym sparingu Lechii z GKS-em Tychy, na platformie X krótko zrecenzował dziennikarz Wirtualnej Polski Tomasz Galiński.
Bardzo dobry Wendt. Z piłką elegancki, choć trochę fizyczności brakuje.
Z drugiej strony Mena totalnie nie był dziś sobą.
Jakub Ojrzyński nie dał argumentu, by go zostawić. Inny testowany Władysław Skryhun miał być na chwilę (na sztukę), a wypadł powyżej oczekiwań.
— Tomasz Galiński (@T_Galinski) June 28, 2025