Michalski zagra w Widzewie II Łódź?

Na początku miesiąca klub opublikował listę zawodników z którymi nie przedłuży obowiązujących do końca czerwca b.r. kontaktów. Wszystko wskazuje na to, że pierwszym spośród nich, który znajdzie nowego pracodawcę będzie Mateusz Michalski. Jak podaje portal lodzkisport.pl – 33-letni pomocnik ma w najbliższym czasie wzmocnić trzecioligowe rezerwy Widzewa Łódź.

Mateusz Michalski

Łączny bilans Michalskiego w pierwszej drużynie „Czarnych Koszul” zatrzymał się na 62 grach i 10 bramkach – z czego 6 spotkań w pamiętnym sezonie 2012/13, jeszcze na szczeblu Ekstraklasy, po którym odszedł do Bytovii Bytów. Blisko dekadę później po występach m.in. w  Radomiaku Radom i rzeczonym Widzewie Łódź Mateusz powrócił na K6 przed rozpoczęciem sezonu 2022/23 i jako jeden z filarów ówczesnej drużyny wywalczył awans do I ligi.

Na początku zakończonej niedawno kampanii rozgrywek 2024/25 – konkretnie 29 lipca 2024 roku klub poinformował, że decyzją ówczesnego sztabu szkoleniowego Michalski (do spółki z Maciejem Kowalskim-Haberkiem przyp. red. DS) został umieszczony na liście transferowej Polonii. Mimo, że blisko miesiąc później trenera Rafała Smalca zastąpił tymczasowo Grzegorz Lech, a następnie na stałe Mariusz Pawlak – Mateusz do końca sezonu nie wrócił już do pierwszej drużyny i przez cały sezon występował w polonijnych rezerwach na szczeblu V ligi, a swój ostatni oficjalny mecz na K6 rozegrał w ubiegłą niedzielę w zremisowanym 1:1 spotkaniu z Bugiem Wyszków.

Źródło: własne /lodzkisport.pl

Author: Tomas86

Nie lubię lania wody. Moja maksyma to: "krótko, zwięźle i na temat" :-)

6 thoughts on “Michalski zagra w Widzewie II Łódź?

  1. Ile klub traci pieniędzy na piłkarzy, którzy nie grają w pierwszym zespole, a pobierają za to wynagrodzenie ?
    Do tego ci, którzy łapali się do pierwszego zespołu, tylko dlatego, że … trzeba było kimś uzupełnić 20-tkę meczową.
    No i pewnie tacy, którzy odeszli, bo …. dostali odprawę.
    Nazwisk oszczędzę.

  2. Olo 100% racji,ale pokaż mi klub gdzie 100% piłkarzy gra zawsze. Sęk w tym ,aby takich sytuacji byli jak najmniej. Z drugiej strony piłkarz też nie w ciemię bity i nie zgodzi się na umowę która można rozwiązać w każdym momencie. Element ryzyka i niepewności zawsze jest związany ze sportem.
    Masz na to receptę?

  3. Receptą jest fachowe dobieranie ludzi w zależności od potrzeb.
    Zatrudnienie zimą dwóch ludzi, którzy praktycznie nie grają nie ma sensu.
    Kupowanie dla kupowania też nie. Dziś nie można się ich pozbyć
    Co tam – zakontraktuje się następnych.
    Oceniam, że w zakończonym sezonie spokojnie byśmy sobie poradzili nawet bez 10 piłkarzy
    Z cześcią nie są przedłużanie umowy, ale są też tacy, którzy zostają.
    Ktoś określa cele, ktoś dobiera pod te cele ludzi, podpisuję z nimi umowy i płaci za to.
    Dopóki płaci niech to jego kłopot

    1. Olo, ale my potrzebowaliśmy napastnika oraz skrzydłowego. Bo gdyby Zjawiński miał kontuzję to kto by grał? Młyński miał pecha i sam złapał kontuzję gdy akurat inni skrzydłowi pauzowali lub byli niedostępni. Ja kompletnie nie rozumiem twojego narzekania, bo oprócz Michalskiego i Xabiego, wszyscy pozostali jakoś dostawali minuty.

  4. Potrzebowaliśmy napastnika i skrzydłowego a kogo zakontraktowano ?
    Śmiem twierdzić, że graczy klasy Młyńskiego i Śpiewaka już mieliśmy. Choćby Kluska, Kobusiński, a nawet Vasin na 9-tce i Terpiłowski i Predenkiewicz na boku.
    Wszyscy inni oczywiście też dostawali swoje minuty i je tak wykorzystali jak dwa zimowe nabytki. Czyli po co to zimowe wzmocnienia ?

  5. No powiedzmy sobie szczerze- zimowy zaciąg stał się nieporozumieniem. Gorzej że ci dwaj mają umowy do końca tego roku. Potrzebujemy jeszcze 3 mocnych ludzi do grania : napastnik, pomocnik i obrońca. Dadok – na papierze ok, zobaczymy czy się wkomponuje w skład. Co dalej ? Pozostał tydzień do rozpoczęcia przygotowań.
    Pozostaje cierpliwość.

Dodaj komentarz