Po wysłuchaniu opinii trenera gości, zachęcamy do obejrzenia zarejestrowanej przez nas pomeczowej konferencji prasowej z udziałem trenera „Czarnych Koszul” Mariusza Pawlaka.
10 thoughts on “Pawlak: Ta jedna porażka nie przekreśla naszej pracy”
Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Poloniści | Wielka Polonia Warszawa Online | Konwiktorska 6 | KSP | Warszawska Ferajna | Polonia 1911
Panie Smalec druga połowa była gorsza od pierwszej. Nic nie poprawiliście. Ja nie widzę żadnych pozytywów
Widać brak Durmusa. Predenkiewicz jak jeździec bez glowy. Mógłby popracować z jakimś strategiem nad tym po co ma biegać na boisku i co można zrobić z piłką
Najlepsze jak w jednej z akcji Marcel się czaił, a z kamyka ktoś krzyknął „Marcel kasuj” to wtedy ładnie doskoczył i przerwał akcję… Może na innych też by to zadziałało
Trenerze trudno takie mecze sie zdazaja aby druzyna wyciagnela wnioski.
Prosil bym jednak zwocic uwage ze druzyna to 30 zawodnikow czesc z nich nie daje rady w rezerwach na 6 poziomie rozgrywkowym od miesiaca czyli to nie jest 1 czy 2 mecze…jedynka tez od paru meczy gra jak tu niektorzy kibice pisza na oparach i dzis przyjezdza ostatnia druzyna w lidze i gra pewniej od druzyny aspirujacej do gry w barazach o extraklase ..niechce tu plakac bo jak jusz napisalem takie mecze sie zdazaja ..ale ja zauwazylem ze motorycznie slabo od kilku meczy sie prezentujemy i tak jak pisalem to nie tylko pierwszy garnitur wiec prosze to przemyslec moze da sie cos skprygowac bo tu trzeba finiszowac i potem grac o ta extraklase a my w oczach slabniemy…i naprawde to dobrze nie wyglada..jest jeszcze pare meczy wiec moze ludzie od motoryki niech wyterza rozumy zeby druzyna zaczela na koncowke wygladac jak na jesinieni w meczach z Wisla i Ruchem.
Smalec 2.0 Reaktywacja !
TRUDNO SIĘ NIE ZGODZIĆ DODATKOWO OJAWIENIE NASTĄPIŁO KRÓTKO PO PRZEDŁUŻENIU KONTRAKTU.CZY TEN WŁASCICIEL NIE POTRAFI WYCIĄGAĆ LOGICZNYCH WNIOSKÓW Z PRZESZŁOŚCI?
Nie potrafi.
Wy na serio uważacie, że jak trenerowi został przedłużony kontrakt to on się zaczął mniej przykładać czy coś i z tego wynika porażka?
Ja wczoraj sobie pomyślałem: nie awansujemy w tym roku do ekstraklasy. To nie jest gra, żeby przejść baraże i wszystko wskazuje na to, że to będą baraże na wyjeździe więc jeszcze trudniej. Nie wiem jaki piach grają obie Wisły, ale my gaśniemy w oczach i nas rozjadą w tych barażach – o ile nie wypadniemy poza szóstkę. Przerażające było to, że było 45 minut by coś wymyśleć by odwrócić grę, a strat było na potęgę. To nie jest tak, że jedna drużyna się broni, a drugiej brakuje tylko ostatniego podania. Nie było nawet zalążków akcji. Tylko indywidualne kiwki dopóki nie trzeba było podać koledze z zespołu, a wtedy: strata, strata, strata. Nie gdzieś pod polem karnym przeciwnika, ale często na 40 metrze. Masakra. Dno dna. To był Smalec bis. I to nie było nic nowego. To kontynuacja poprzednich meczów: jakie przerażenie było w oczach naszych obrońców w końcówce meczu w Tychach – rozgrywanie od własnej bramki – strata, daleka laga też strata – piłka wtedy wracała na pole karne Polonii jak bumerang. Każda sekunda dłużyła się niemiłosiernie. Także z czym do ludzi… Czy można wyjść z kryzysu ot tak?
Cztery ostatnie bramki stracone to najbardziej frajerskie bramki jakie widziałem ostatnio. Bramka stracona z Tychami gdzie dwóch środkowych obrońców wychodzi do główki zostawiając samego bramkarza. Tak się nie gra, ktoś musi ubezpieczać tyły. Druga bramka stali jak ich obrońca znalazł się nie pilnowany a czterech naszych patrzyło się z niedowierzaniem co się stało i ostatni gol gdzie zawodnik przy lini ograł naszych obrońców wraz z bramkarzem. Nie zgadzam się z Pawlakiem, każdy robi błędy ale te cztery ostatnie bramki to jakiś koszmar. Stal tego meczu nie wygrała to my przegraliśmy i to w wyjątkowym stylu.
My nic nie graliśmy, Vega coś kombinował ale jako drużyna to byliśmy o klase gorsi od SSW.
Brak inteligencji, pomysłów. Graliśmy na dwa podania i strata. Poczobut wdawał się w jakieś zapasy i walkę wręcz przerywając grę. Nie mamy lidera środka pola. Do ekstraklasy nam daleko.
Jedyne usprawiedliwienie dla Pawlaka to to że zawodnicy są wybrani przez Smalca a dla tamtego liczyły się wahadła. Przerobić tak szybko to nie jest łatwe. Nasi zawodnicy są drobni i lubią akcje indiwidualne. Dlatego nie mamy drużyny zwłaszcza jak gramy z przeciwnikiem fizycznym jak Stal czy Odra.