Remis z Ruchem Wysokie Mazowieckie

Polonia przerwała serię 4 porażek z rzędu. Dziś nasz zespół zremisował 0:0 na wyjeździe z Ruchem Wysokie Mazowieckie. Z przebiegu spotkania wynik można uznać za sprawiedliwy.

Spotkanie zaczęło się od huraganowych ataków Ruchu. Już w 3 minucie mogło być 1:0. Piłkę stracił jeden z naszych obrońców, ale w sytuacji sam na sam świetnie spisał się Jan Balawejder. Minutę później znów zagubiona była obrona Polonii, ale groźne dośrodkowanie głową wybił Sebastian Olczak. Chwilę później gospodarze przeprowadzili kolejną składną akcję. Na szczęście znów na miejscu był Olczak. W 7 minucie rozpędzonego rywala w ostatniej chwili zatrzymał Piotr Maślanka. Minutę później kolejną akcję przeprowadził bardzo aktywny Arkadiusz Gajewski. Polonistom udało się jednak go powstrzymać, a rzut rożny, mimo małego chaosu w polu karnym, nie przyniósł większego zagrożenia. W 11 minucie znów było groźnie za sprawą Gajewskiego. Na szczęście napastnik zawahał się, co wykorzystał Olczak. Następna minuta przyniosła kolejną niebezpieczną sytuację – rzut wolny z ok. 16 metrów. Strzał był na szczęście niecelny. Pierwszą akcję Polonii zobaczyliśmy w 14 minucie. Piłka szczęśliwie dotarła do Cezarego Sauczka, ale podał prosto w ręce bramkarza. Od tego momentu nasz zespół zaczął przeważać. Chwilę później poloniści znów zaatakowali, tym razem drugą stroną, ale wrzutka Eryka Rakowskiego była tak samo niecelna. W 17 minucie takie samo dośrodkowanie zaprezentował Sauczek. W 23 minucie „Czarne Koszule” miały najlepszą okazję na bramkę. Piłkę dobrze przejął Marcin Kluska, odegrał do Sauczka, ten celnie podał do Mateusza Małka, który niestety nieczysto trafił w piłkę, a dobitka Krystiana Pieczary zatrzymała się na obrońcy. W 30 minucie przypomniał o sobie Gajewsski, ale ponownie bezbłędny był Olczak, który zdołał wybić piłkę. Więcej  groźnych akcji w tej części meczów nie oglądaliśmy; jedynie kilka niegroźnych wrzutek. Połowa zakończyła się remisem.

Bartosz Wiśniewski

W drugiej połowie działo się już znacznie mniej. Na boisku było dużo chaosu, obie drużyny stosunkowo często traciły piłkę. W 50 minucie zrobiło się niebezpiecznie po naszej stracie w środku pola, na szczęście skończyło się tylko na niegroźnym rzucie rożnym. W 56 minucie rywale lepiej wykonali rzut wolny, ale uderzenie głową Gajewskiego było bardzo niecelne. Minutę później fatalne nieporozumienie Rakowskiego i Arkadiusz Zajączkowskiego poskutkowało bardzo groźną kontrą, ale strzał Gajewski był minimalnie niecelnie. W 61 minucie jeden z rywali uderzył sprzed pola karnego, piłka skozłowała przed naszym bramkarzem, ale zdołał ją złapać. Polonii zagrozić bramce rywala udało się dopiero w 78 minucie. Jeden z naszych zawodników uderzał głową po rzucie rożnym, jednak zdecydowanie za lekko. W 90 minucie drugi raz w tym spotkaniu przed bardzo dobrą okazją stanął Małek. Dotarła do niego piłka po dalekim wrzucie z autu, ale zbyt długo zwlekał z decyzją o strzale i ostatecznie niecelnie podał. W 92 minucie Polonia wykonywała jeszcze wolny blisko pola karnego, ale strzał Kluski wylądował w rękach bramkarza.  Ostatecznie mecz zakończył się remisem. Brak wygranej to nie jedyny problem – w najbliższym spotkaniu nie zagra Małek i Kluska.

28.04.2019, Wysokie Mazowieckie
Ruch Wysokie Mazowieckie – Polonia Warszawa 0:0 (0:0)

Polonia: Jan Balawejder – Arkadiusz Zajączkowski, Sebastian Olczak, Sebastian Kobiera  Piotr Maślanka – Eryk Rakowski, Marcin Kluska Ż, Mateusz Małek Ż, Bartosz Wiśniewski, Cezary Sauczek – Krystian Pieczara

Sędzia: Krzysztof Kapela (Olsztyn)

Author: muchomor

13 thoughts on “Remis z Ruchem Wysokie Mazowieckie

    1. Wg mnie nie pomaga mu trener, wystawiając go na rozegraniu. Nie rozumiem tej decyzji.
      Poza tym to -180 w PJS.

    2. Te 180 punktów w PJS przeważa 🙂

      Sam jednak lepiej wiesz niż ja, że na koniec rundy te 180 punktów może zdać się, jak psu na budę 🙁

    3. Masz na myśli nasz spadek? Wg mnie nie ma szans. Swoją drogą chyba w klubie aż tak bardzo nie zależy na PJS, skoro dzisiaj nie było nawet 1 zmiany.

    4. Spadek ? Absolutnie nie !
      Wiesz jednak, że jeśli nie dostaniemy licencji to karnie nas przestawią na ostatnie miejsce. A wtedy będziesz musiał pociągnąć nas tak jak Legię kolorem czerwonym, a kasa pójdzie do kogoś innego.

    5. Ciężko mi uwierzyć, że jeśli będzie kasa z PJS, to czegoś nie wymyślą, aby uratować licencję.

    6. Ale kasa z PJS naliczy się w czerwcu do wypłaty nie wcześniej niż w lipcu.
      Licencje są wydawane w maju.
      Możemy nie dotrwać.

Dodaj komentarz