Start bez szans!

Polonia Warszawa rozgromiła na własnym boisku drużynę Startu Otwock. Goście praktycznie przez cały mecz bronili dostępu do własnej bramki, sporadycznie wyprowadzając niegroźne kontrataki. Bardzo dobra i ofensywna gra „Czarnych Koszul” została potwierdzona zdobyciem 5 bramek.

Mariusz Marczak (fot. Robe)
Mariusz Marczak (fot. Robe)

Pierwsza połowa rozpoczęła się od zmasowanych ataków Polonii. Już w 8 minucie było bardzo blisko wyjścia na prowadzenie, jednak strzał głową Przemysława Szabata intuicyjnie wybronił golkiper gości. Kolejny rzut rożny stworzył następną okazję, ale minimalnie spudłował Karol Worach. Na pierwszą bramkę nie musieliśmy zbyt długo czekać. W 19 minucie z prawego skrzydła płaską, bardzo mocną piłkę zagrał Krystian Pieczara. Fatalny błąd bramkarza, który przepuścił piłkę pod brzuchem wykorzystał Michał Zapaśnik trafiając do pustej bramki. Kolejne minuty przyniosły kolejne zagrożenie pod bramką Startu. Najpierw w zamieszaniu podbramkowym słupek i poprzeczkę obijali do spółki Piotrek Augustyniak z Michałem Zapaśnikiem. Kolejna okazja po strzale Mariusza Marczaka również znalazła swoje zakończenie na poprzeczce. W 37 minucie prowadziliśmy już 2:0. Pieczara w sytuacji sam na sam nie dał szans bramkarzowi rywali. Idealnym podaniem popisał się Marczak, który zagrał świetną piłkę pomiędzy dwóch obrońców. Jeszcze w samej końcówce meczu z dystansu huknął Marcin Bochenek, jednak minimalnie spudłował. Goście z Otwocka całą pierwszą połowę skupiali się wyłącznie na obronie i wybijaniu z gry polonistów. Jedyną okazję z 33 minuty przestrzelili dość wysoko nad poprzeczką.

W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Poloniści przeważali, ale brakowało klarownych okazji do podwyższenia wyniku. Dopiero po kwadransie na strzał z dwudziestego metra zdecydował się Marczak. Piłka minęła rozpaczliwie interweniującego bramkarza i wpadła w samo okienko bramki. Pięć minut później cieszyliśmy się czwartej bramki dla „Czarnych Koszul”. Idealną piłkę posłał Pieczara i w sytuacji sam na sam wynik meczu podwyższył Marcin Kluska. Goście z Otwocka swoją najgroźniejszą okazję stworzyli dwie minuty później, jednak świetnie strzał z pola karnego wybronił Mateusz Tobjasz. Polonia dalej grała swoją piłkę i tworzyła kolejne sytuacje bramkowe. W idealnej już pięć minut później znalazł się Pieczara, jednak jego strzał został zablokowany. Na kwadrans przed końcem miała miejsce dość niespotykana sytuacja, ponieważ trener Igor Gołaszewski postanowił dać szansę debiutu w pierwszej drużynie Janowi Balawejderowi, więc mieliśmy zmianę bramkarza. W 81 minucie przeważający poloniści podwyższyli na 5:0. Fantastycznie zachował się Mateusz Jaroszewski, który zagrał piłkę do będącego na wolnej pozycji Aleksandra Tomaszewskiego, a ten silnym strzałem nie dał szans bramkarzowi. W ostatniej akcji meczu goście zdobyli honorowe trafienie. Bezpośrednio z rzutu wolnego piłkę do bramki skierował Tomasz Karaś, nie dając szans Balawajderowi.

28.05.2016 – Warszawa
Polonia Warszawa – Start Otwock 5:1 (2:0)
bramki: Michał Zapaśnik 19, Krystian Pieczara 37, Mariusz Marczak 58, Marcin Kluska 64, Aleksander Tomaszewski 81

Polonia: Mateusz Tobjasz (75. Jan Balawejder) – Grzegorz Wojdyga, Karol Worach Ż, Piotr Augustyniak, Przemysław Szabat – Mariusz Marczak (63. Mariusz Wierzbowski), Donatas Nakrošius Ż, Marcin Bochenek Ż, Marcin Kluska (73. Aleksander Tomaszewski Ż), Michał Zapaśnik (68. Mateusz Jaroszewski) – Krystian Pieczara

Author: Luk

23 thoughts on “Start bez szans!

  1. Zwycięstwo było obowiązkowe ale Start miał kilka sytuacji. Znowu niepotrzebne żółte kartki. W Grodzisku będzie cieżko chyba ze szybko strzelimy bramkę . Chyba Nasz nowy debiutant w bramce jeszcze się musi poduczyć . Mało ludzi bylo

  2. Myślę że w Grodzisku powinno być spokojne zwycięstwo. Dzisiaj wiadomo że różnica klas była spora ale i tak przyjemnie się oglądało naszą grę, zwłaszcza Manolo. Do tego Kluska wreszcie zagrał dobrze co też mnie cieszy, bo od dłuższego czasu się strasznie męczył. Olek gratuluję bramki, dobrze że już grasz.

    1. Raczej ciężko o takie rozwiązanie. Wyjątkowo niekorzystny jest termin meczu ŁKS – Świt – dzień wcześniej przed innymi. W tej sytuacji o ile Świt nie wygra Ursus może oddać legii 3 punkty w myśl zasady „k***a k***ie łba nie urwie” i liczyć, że w ostatniej kolejce mający pewne utrzymanie Pelikan odpuści. A w porażkę Łodzian jakoś nie wierzę.

      Liczę natomiast, że któreś z 2 najbliższych spotkań Lechii zakończy się stratą punktów i do derbów przystąpimy z 3 punktami przewag nad wicelideremi. Mocno korzystne tutaj może być zakwalifikowanie się ległej do finału CLJ – dziś oszczędzali juniorów na rewanż i w efekcie ledwo wygrali ze słabiutkim Działoszynem. Jeśli z nami zagrają w podobnym składzie to nawet Niezgoda ich nie uratuje.

    2. Poważnie, sądzisz, że Ursus podłoży się Legii II, licząc na Pelikana???

    3. Uznaję to jako bardzo realną opcję. Pelikan przed meczem może mieć pewne utrzymanie i problematyczny mecz z ległą na koncie. Jeśli odda 3 punkty Ursusowi, który wcześniej podłoży się ległej to i Pelikan i Ursus się utrzymują a legła walczy z nami o awans. W zamian za to mogą złagodzić swoje żądania wobec Łowiczan. I każdy wygrywa.

      Wiem, że to teoria spiskowa rodem z Kryminalnych Zagadek ale.. jakoś wydaje mi się to prawdopodobnym scenariuszem. Dawno przestałem wierzyć w czystość futbolu.

    4. Legia II z walkowerem, to może Pelikanowi skoczyć. Nie ma jakichkolwiek podstaw prawnych do walkowera! Ludzie, nie czytajcie portali legijnych i nawiedzonych dziennikarzy nie mających pojęcia o przepisach prawa, w tym prawa związkowego. Legia, żeby się nie zbłaźnić, nie złożyła jeszcze protestu w MZPN w tej sprawie (dopiero się „zastanawia”). Pelikan – też nie słyszałem, żeby się o ten walkower z dupy starał.

      Jeśli to prawda, że Legia zgłosiła do prokuratury doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa ściganego z urzędu, to już wszystko w rękach i głowie prokuratora. Nie można cofnać doniesienia o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu, bo prokurator zawiadomiony w taki sposób musi rozpoznać sprawę i Legia nie ma tu już nic do dodania, chyba, że się przyzna do sfabrykowania dowodów, a tym samym narazi się sama na postępowanie prokuratorskie w sprawie fałszowania dowodów na popełnienie przestępstwa ściganego z urzędu.

      Ochłońmy wszyscy z tą aferą sraczkową. Swoją drogą, czy Ty przypadkiem nie piszesz scenariusza Januszowi Zaorskiemu do „Piłkarskiego pokera II”? ;).

  3. Panowie, nie ma co dywagować w stylu: ci oddadzą punkty, a inni będą grać przeciw nam, itd., itp. Trzeba po prostu wygrać z kana(L)arzami na K6 i niech nas całują w cztery litery cwele j*****. Będzie ciężko, ale damy radę. Gorzej z barażami.

  4. co do meczu to trzeba przyznać że był dobry – tak właśnie powinni grać…

    Natomiast co do terminu meczu ŁKS-Świt to muszę przyznać że czegoś tu kurwa nie rozumiem…pzpn ustawił 2 ostatnie kolejki w tej samej dacie i godzinie…wiadomo po co…po to żeby nie było układów…zrozumiałbym jeszcze gdyby termin meczu był przesunięty drużyn które np. obie już spadły…ale przesunąć termin drużyn które obie walczą o utrzymanie ?!?!? bo co ? bo prezesik łks znów będzie płakał że liga jest „pod Polonię” ułożona jak robił to w gazetach przed meczem z nami? teraz widać kto tu ma szczególne względy…jedni żebrzą o terminy…inni żebrzą o walkowery …najlepiej rozdać spadki/awanse przy zielonym stoliku i będzie gitara …

    Odniosę się jeszcze do tych żebrów o walkowera w meczu Pelikan-Legia II…ciekawa sprawa że legia dysponowała „niby” dowodami o których nie mówiła do czasu aż przegrała mecz? czyli co…trzymali je jako „haka” gdy wynik nie podpasuje? Nie mówiąc już o tym że każdy wie że zwolnienie l4 z powodu grypy żołądkowej nie wyklucza takiego piłkarza z treningu…trenować może , po prostu jest odwodniony i istniałoby ryzyko w czasie takiego meczu że Pelikan musiałby grać np. w 8 …bo 3 piłkarzy z boiska byłoby w kolejce do wc…jak zejdą na chwilę z treningu świat się nie zawali…więc chyba widoczna gołym okiem różnica…ciekawi mnie jak zachowa się pzpn w sprawie apelu tej „walecznej drużyny”…mam nadzieję że się nie ugną , w innym wypadku legii spadnie z nieba 3 dodatkowe punkty i bilans bramkowy poprawią o 5 …i wszystko elegancko przy zielonym stoliku…szkoda tylko że na zielonej murawie nie potrafili nic zrobić z Pelikanem ;)….ciekawe jaki jeszcze cud się trafi przed końcem tej ligi

    1. Pod postem „Wracamy na Start” wrzuciłem komentarz, w którym odniosłem się do pomysłu karania Pelikana walkowerem i do przepisów dyscyplinarnych PZPN. Nie ma przepisu, który pozwoliłby ukarać walkowerem Pelikana. W grę wchodzą jedynie kara finansowa, zawieszenie lub odebranie licencji oraz wykluczenie z PZPN. Ale nie walkower. Przestańcie już pisać na ten temat, bo on istnieje wyłącznie w wyobraźni działaczy Legii.

  5. Fenix, pełna zgoda! W obu poruszonych sprawach. We wszystkich grupach, a także we wszystkich ligach, ostatnie dwie kolejki sa pod specjalnym nadzorem. Wiadomo co się może wydarzyć. Tymczasem nagle widzimy sytuację, w której jedna z drużyn, a w zasadzie dwie, są uprzywilejowane wyznaczeniem terminu o dobę wcześniej. Jasne, można to traktować jako kolejną teorie spiskową, ale niech mi ktoś wytłumaczy po co taki numer zrobiono?
    Co do kwestii Pelikan – Legia, to sprawa wygląda tak sobie, co nie zmienia faktu, że przypadek zatrucia pokarmowego to nie np. zapalenie płuc, czy złamanie nogi i na trening można spróbować iść, natomiast na mecz nie bardzo. Nie wyobrażam sobie żeby coś mogło się tu dziać.
    Prawda jest taka, że trzeba zwyczajnie wygrać oba pozostałe mecze, przy czy z Legią może nam już wystarczać remis

    1. Na dziś z Legią już nam starcza remis. Po przedostatniej kolejce może nam już starczać porażka. Trzeba pamiętać, że jeśli Polonia nie wygra baraży, siódma pozycja też nie da utrzymania, więc raczej trudno podejrzewać,że Ursus odpuści.

  6. Ta liga jest zwariowana, zespoły w obecnej sytuacji od 3 do 8 walczą nadal o pozostanie w lidze, nikt z czołówki nie odpuści, Sokół u siebie jest w tym sezonie niepokonany, więc nawet jeśli dzisiaj Lechia wygra, to z Aleksandr. z kompletem ptk. raczej nie przyjedzie, Ursus na wyjeździe przegrał 7go list. 2015 w meczu z naszym przyszłym rywalem Pogonią Grodz. Maz. więc Legii II moim zdaniem coś urwie i ostatni mecz sezonu można będzie potraktować jako dobre przetarcie przed barażami, trzeba zrobić swoją robotę i czekać na prezenty z okazji dnia dziecka 🙂

  7. Moim zdaniem nasi w tym meczu zagrali na luzie, „cieszyli się grą w piłkę”. I nie ma tu nic do rzeczy niski poziom Otwocka. Pamiętacie mecze z równie słabymi: Nerem, czy Energią?

    Naszym należy pozwolić grać w piłkę – tak z Pogonią, jak i z dzieciakami z Legii II – a o wygranie tej ligi jestem spokojny. Jeśli znowu zagramy głęboką defensywą z nastawieniem „na pewno cóś wpadnie w końcówce”, to możemy przeżywać legnickie deja vu…

  8. Trickywoo sam się zastanawiam jaki miałby być cel takiego przesunięcia meczu (a raczej kto na tym zyska) mimo wszystko jest to dziwne bo taka miała być idea ostatnich 2 kolejek by były rozegrane w identycznej porze a termin tych kolejek był znany od początku sezonu (więc to nie ta kwestia że ŁKS dowiedział się tydzień temu i mu nie pasuje dzień) jeśli to ma tak wyglądać to moim zdaniem powinniśmy apelować żeby ostatnie 2 kolejki rozpocząć o 19:11 a nie 18…skoro ŁKS może to my również 😉

    Przeczytałem to co napisał Sneer odnośnie Pelikana pod artykułem o którym była mowa w poście…w takiej sytuacji wydaje mi się to w miarę sprawiedliwe co innego ukarać klub finansowo o ile faktycznie udowodnią niekompetencje lekarzom/trenerom a w konsekwencji tego piłkarzom….a co innego karać wywalczony wynik na boisku bo ktoś sobie nagrał coś i przetrzymywał jako „haka” przez tydzień na wypadek jakby dostał sportowy łomot na boisku.

    Jeśli chodzi o Nas i sytuacje w lidze to musimy przede wszystkim grać swoje i nie oglądać się na innych ale warto pamiętać że mecz z Pogonią Grodzisk Maz. musi być kluczowy (póki co Broń remisuje Lechią TM i oby tak zostało) wiele wskazuje na to że w przedostatniej kolejce możemy albo mieć już przewagę 4pkt albo bardzo ograniczyć grono zainteresowanych 1 miejscem….moim zdaniem cele powinny być 2 …jeden główny a drugi jako wisienka na torcie … 🙂

    1) wywalczyć pierwsze miejsce , najlepiej w Grodzisku…i w ostatnim meczu dać odpocząć kilku piłkarzom przed barażami

    2) cel drugi jest zależny od innych wyników…ale jeśli Ursus wygra z Legią a Sokół ,Lechia i Świt (musi wygrać) coś popunktują to byłaby szansa żebyśmy nie tylko świętowali w ostatniej kolejce 1 miejsce…ale żebyśmy wygrywając odesłali tych czerwonych juniorków prosto do 4 ligi trzeba trzymać kciuki za Świt…i wtedy zobaczymy z jakim nastawieniem wyjdą czerwone pomioty gdy będzie im się dupa palić …tak więc liczmy na odpowiednie wyniki a potem pozostanie tylko zedrzeć gardło i może będą nas niedługo dzielić 2 ligi 🙂

Dodaj komentarz