Pierwsze wyjazdowe zwycięstwo

Polonia Warszawa wreszcie odniosła pierwsze zwycięstwo, grając w delegacji. Dzisiaj nasi zawodnicy pokonali 1:0 Stal Stalowa Wola. Jedyna bramka padła w pierwszej połowie, w której Polonia była lepsza od przeciwnika. W drugiej części „Czarne Koszule” skupiły się na obronie i właściwie nie zagrażały rywalowi.

Marcin Kluska
Marcin Kluska (fot. Tadeusz Robaszyński Janiec)

Pierwszy raz poważniej poloniści bramce rywali zagrozili w 3 minucie. Jeden z naszych zawodników bez zastanowienia uderzył sprzed pola karnego. Strzał wydawał się słaby, ale zaskoczył bramkarza, który nie bez problemów wybił piłkę na rzut rożny. Stały fragment nie przyniósł zagrożenia. W 5 minucie odgryzła się Stal. Po bardzo dobrym podaniu w pole karny, jeden z niepilnowanych rywali oddał niebezpieczny strzał głową. Na szczęście uderzenie było lekkie i Mateusz Tobjasz bez problemu złapał piłkę. Po kilku minutach spokoju poloniści przycisnęli rywali i wykonywali 3 rzuty różne z rzędu. Choć za każdym razem mocno kotłowało się w polu karnym rywala, bramkarz Stali ani razu nie został zmuszony do poważnej interwencji. W pierwszych 15 minutach nieznacznie przeważała Polonia. Na boisku dominował jednak chaos, obie drużyny starał się grać prostymi środkami, posyłając ciągle dalekie podania, które rzadko docierały do odbiorców. W 20 minucie Polonia wykonywała już 5 rzut rożny. Pomimo kolejnego dobrego dośrodkowania z narożnika boiska, ponownie żaden z piłkarzy Polonii nie doszedł do pozycji strzeleckiej. Wraz z upływem czasu Polonia coraz bardziej przeważała, ale nie za wiele z tego wynikało. Gospodarze bronili się inteligentnie, odcinając naszych ofensywnych piłkarzy od podań. Najbliżej prowadzenia Polonia była 29 minucie. Na strzał z rzutu wolnego zdecydował się Mariusz Marczak. Golkiper rywali końcówkami palców zbił piłkę na poprzeczkę. W 35 minucie Polonia wykonywała już 7 rzut rożny. Ten po raz pierwszy został wykonany krótko, ale efekt był podobny. Bramkarz rywala nadal nie miał za dużo do roboty. Stal ograniczała się do kontr, ale gospodarzom na szczęście brakowało dokładności. W 45 minucie rywale mieli najlepszą szansę na strzelenie bramki. Kompletnie pogubili się nasi obrońcy, jednak w ostatniej chwili zdołali zablokować strzał rywala. Piłka minimalnie minęła słupek bramki Tobjasza. Rywale, czując szansę na bramkę, ruszyli dużymi siłami do rzutu rożnego. Ten był bardzo groźny, ale nasi zawodnicy zdołali zażegnać niebezpieczeństwu i przeprowadzili błyskawiczną kontrę. Na wysokości połowy boiska piłkę dostał osamotniony Marcin Kluska. Nasz młody napastnik ominął bramkarz, który wyszedł wysoko przed swoje pole karne i skierował piłkę do pustej bramki. Polonia do przerwy prowadziła 1:0.

Cezary Sauczek
Cezary Sauczek (fot. Robe)

Druga połowa rozpoczęła się spokojnie. Pierwsze zagrożenie pod naszą bramką pojawiło się w 50 minucie. Rywale wykonywali rzut rożny, nie przyniósł on jednak gospodarzom większych korzyści. Na początku drugiej połowy obraz gry zmienił się. Częściej przy piłce utrzymywała się Stal, a „Czarne Koszule” trochę cofnęły się. W ciągu pierwszych 15 minut drugiej odsłony rywale dosyć często wykonywali stałe fragmenty gry. Obrona Polonii była jednak szczelna i często Tobjasz nawet nie musiał interweniować. W kolejnych minutach Stal zyskiwała coraz większą przewagę, Polonia ograniczała się tylko do obrony. Rywale nie mieli jednak pomysłu na przedarcie się przez polonijne szyki. Na pierwszy strzał polonistów czekaliśmy do 81 minuty. Wówczas swoich sił z dystansu spróbował Cezary Sauczek. Jego strzał był jednak zdecydowanie za lekki. Chwilę później nasz młody skrzydłowy miał znacznie lepszą okazję na bramkę. Stal fatalnie wykonała rzut różny i nasi zawodnicy przeprowadzili kontrę. Z piłką w pole karne rywala wbiegł Sauczek, ominął rywala, ale nie zdążył się już dobrze złożyć do strzału i bramkarz złapał piłkę. W 83 minucie Stal powinna wyrównać. Piłkę przed własnym polem karnym stracił Rafał Zembrowski. Rywal, będąc sam na sam, zamiast na strzał zdecydował się na podanie. To na szczęście było niecelne. Do ostatnich Stal starała się wyrównać. Tobjasz jednak pozostał niepokonany i Polonia wywozi 3 punkty ze Stalowej Woli. Zwycięstwo pozwala też „Czarnym Koszulom” opuścić strefę spadkową.

5 marca 2017, Stalowa Wola
Stal Stalowa Wola – Polonia Warszawa 0:1 (0:1)
bramki: Marcin Kluska 45

Polonia: Mateusz Tobjasz – Marcin Bochenek, Daniel Choroś, Rafał Zembrowski, Piotr Petasz – Mariusz Marczak (76. Michał Oświęcimka), Piotr Ćwik Ż, Donatas Nakrošius Ż, Marcin Kluska (73. Cezary Sauczek) – Bartosz Wiśniewski (62. Piotr Kosiorowski), Fabian Pawela

Author: muchomor

10 thoughts on “Pierwsze wyjazdowe zwycięstwo

    1. Gołębiewski pauzuje za żółte kartki, naszych kibiców chyba nie ma.

  1. Tak to wlasnie wygladalo cala pierwsza polowe ze Polonia gra ciut lepiej albo Stal ciut gorzej ale ze jak nikt nie popelni bledu to bedzie 0-0 caly mecz. Na szczescie to Stal ten blad popelnila 😀

Dodaj komentarz