Szczęśliwy remis w Rybniku

W dniu dzisiejszym poloniści walczyli w meczu o przysłowiowe „6 punktów” z drużyną ROW-u 1964 Rybnik. Mecz zakończył się szczęśliwym bramkowym remisem. Jednak z przebiegu spotkania to gospodarze byli dużo bliżsi osiągnięcia korzystnego rezultatu.

Mariusz Marczak
Mariusz Marczak (fot. Michał Laskowski)

Pierwszy kwadrans meczu w spokojnym wykonaniu obydwu drużyn, wzajemnie badających swoje możliwości. W 16 minucie drużyna gospodarzy wykonywała rzut wolny z narożnika pola karnego, po którym doszło do sporego zamieszania w polu karnym. Na nasze szczęście gracz z Rybnika uderzył z nieprzygotowanej pozycji znacznie nad poprzeczką. Kolejne minuty to zdecydowany napór gospodarzy, którzy w 22 minucie objęli prowadzenie po bardzo precyzyjnym dograniu z rzutu rożnego i celnej główce. W 37 minucie pierwszą groźną akcję dla Polonii wykreował Mariusz Marczak. Przedarł się lewym skrzydłem pomiędzy dwoma obrońcami, niestety oddany przez niego strzał skierowany był wprost w bramkarza. Dwie minuty później kolejna groźna akcja „Czarnych Koszul”. Tym razem kombinacja Michała Zapaśnika z Marczakiem, ale do podania wzdłuż bramki nie doszedł Krystian Pieczara. Do końca pierwszej połowy żadna z drużyn nie stworzyła już sobie żadnej dogodnej okazji do zmiany wyniku spotkania.

Mateusz Tobjasz
Mateusz Tobjasz (fot. Robe6)

Drugą połowę poloniści zaczęli z dużym animuszem. Już w pierwszej akcji mogli wyrównać. Po dośrodkowaniu z głębi pola Grzegorza Wojdygi głową w poprzeczkę trafił Pieczara. Minutę później bramkarz gospodarzy znów musiał sobie radzić tym razem z groźnym strzałem Marcina Kluski z dystansu, który sparował na rzut rożny. W 52 minucie gospodarze mogli podwyższyć prowadzenie. Strzał z pola karnego minął Mateusza Tobjasza jednak był minimalnie niecelny. Pięć minut później przed szansą wyrównania wyniku meczu dwukrotnie stanął Pieczara. Najpierw strzał głową po rzucie wolnym bitym przez Marczaka został wybity na rzut rożny. Później ponownie głową ze wspomnianego wcześniej rogu jednak obok słupka. W 68 minucie bardzo groźną kontrę wyprowadził ROW. Na nasze szczęście czterech graczy gospodarzy nie potrafiło skutecznie wykończyć szybkiego wyjścia i piłka szczęśliwie znalazła się w rękawicach Tobjasza. Trzy minuty później gospodarze po raz kolejny sprawdzili umiejętności naszego golkipera. Tym razem groźny strzał po długim rogu ponownie pewnie wybronił popularny Tobi. W 83 minucie kolejna groźna sytuacja pod bramką Polonii, ale tym razem strzał poszybował nad poprzeczką. Minutę później drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Donatas Nakrošius za faul taktyczny na rywalu. Kolejną okazją która mogła przynieść wyrównanie był rzut wolny z okolicy 20 metra, ale strzał Marczaka po rykoszecie wyszedł na rzut rożny.  To czego nie udało się strzelić minutę wcześniej wpadło w końcu w 89 minucie. Dośrodkowanie Bartosza Wiśniewskiego przeciął Wojdyga, a leżącego bramkarza gospodarzy z najbliższej odległości pokonał Rafał Zembrowski. W ostatniej akcji spotkania gracze ROW-u zmarnowali idealną okazję na rozstrzygnięcie spotkania na swoją korzyść. Po dośrodkowaniu z prawego skrzydła przed Tobjaszem znalazło się dwóch rywali, ale strzał głową pierwszego z nich był bardzo niecelny i uchronił Polonię od porażki.

15 kwietnia 2017, Rybnik
ROW 1964 Rybnik – Polonia Warszawa 1:1 (1:0)
bramki: Rafał Zembrowski 89.

Polonia: Mateusz Tobjasz – Marcin Bochenek, Daniel Choroś, Rafał Zembrowski, Grzegorz Wojdyga – Marcin Kluska (75. Mariusz Wierzbowski), Piotr Ćwik, Donatas Nakrošius Ż Cż (84.), Mariusz Marczak, Krystian Pieczara (62. Cezary Sauczek Ż) – Michał Zapaśnik (57. Bartosz Wiśniewski)

Author: Luk

31 thoughts on “Szczęśliwy remis w Rybniku

  1. Chciałem napisać, że grają jak juniorzy ale to byłoby wielkie kłamstwo. Kopią pilkę bo grą nie można tego nazwać, jak banda dzieciaków na osiedlowym boisku. Żadnych założeń, zero taktyki, zero jakiejkolwiek walki o piłkę. Tylko jak są w jej posiadaniu to byle do przodu, auty, wznowienia piłki wszystko nie ważne do kogo, ważn, że do przodu.
    W drugiej połowie niech zwyczajnie zaczną grać i pokażą charakter, chociaż śmiem wątpić, że znają definicję tego słowca.
    Pierwsza połowa utwierdziła mnie tylko w przekonaniu, że większość kopaczy nie zasługuje na grę w naszych barwach.

  2. W środku pola cały czas grają Ćwik i Nakrosius…żaden z nich nie jest w stanie wykreować niczego w ofensywie. Przegrywamy, ale to nie powoduje żadnej zmiany w ustawieniu…dlaczego nie wchodzi Wierzbowski??? Chyba najwyższa pora zaryzykować. Szymanek jako trener to pomyłka.

  3. Gdyby Wierzbowski wszedł za Nakrosiusa (który miał już przecież żółtką kartkę, a przecież lubi grać ostro i kolejna była prawdopodobna), a nie za Kluskę, nie byłoby tej czerwonej kartki. Powtórzę, Szymanek to pomyłka.

    1. Pawela wywalony, Pieczi stawiany na skrzydło, Dyzio nawet murawy nie powąchał, a Wiśniewski… może już się nad nim nie znęcajmy, bo nie pamiętam kiedy ostatnio próbował strzelać, za to Zapaśnik ostatni dobry mecz rozegrał w swoim rodzinnym Otwocku, gdzie zdobył bramkę, ale to było wieki temu 🙁 wychodzi na to że napastników brak 🙁

  4. Sukces! Sukces!
    Wszak remis w meczu o 6 punktów daje 3 punkty. Hurra!

    Za komentarz niech posłużą słowa kibica rybnickiego, który po meczu podsumował grę swoich jednocześnie kwitując Polonię: „Do kopalni was patałachy wysłać, nawet z takimi paparuchami nie wygrać!”. Jakby ktoś nie załapał te paparuchy to my. Choć i odwrotnie by pasowało…

  5. Wygląda na to, że za 12 żółtych kartek 2 mecze pauzować będzie Donatas. Jeżeli nie wyleczą Oświęcimki, z Radomiakiem i Siargą zagramy wreszcie tylko z jednym def – midem (Ćwikiem). Można jeszcze liczyć na to, Kosior wróci do gry (dzisiaj nawet na ławce go nie było).

    1. Nie sądzę…na pewno myśle trenereska coś wymyśli, aby ustawić nas maksymalnie defensywnie…

    2. Kokot na obrone i Bochenek na def mida 😀 tak juz gralismy wiec to przeciez oczywiste rozwiazanie 😀
      ewentualnie w zapasie jest pewnie jeszcze kilka defensywnych taktyk, tylko ciekawe czy wszyscy pilkarze pasuja trenerowi do jego filozofii?? 😀

    3. Faktycznie, zapomniałem o wariancie z Bochenkiem. Niemniej strata Donatasa na dwa mecze z tak dobrymi drużynami będzie zapewne widoczna.

    4. o dziwo z tego co pamietam to Bochenek na tym def midzie sie bardzo korzystnie prezentowal 😉 ha ha i teraz bedzie na mnie jak tak faktycznie zagramy 😀 no chyba ze wreszcie uda sie cos wygrac 😉 tylko ja bym wolal za Kokota(ktory ostatnio wypadl bardzo slabo) Szabata(ale jego tez ostatnio ze swieca szukac w kadrze meczowej), lub Pawele(ktorego pogoniono 😀 ), lub nawet Oswiecimke(jeszcze chyba uraz?)

  6. Nie żartujcie Panowie bo zbliża się czarna godzina. Ale żeby nas kostucha nie dopadła w trzech najbliższych meczach trzeba zapunktować. Siarka nie jest jakimś mega herosem, a na wiosnę gra w kratkę. Jej wysoka pozycja w tabeli to pochodna tej słabiutkiej ligi, gdzie każdemu można się postawić.
    Kadra nam się przerzedziła, bo do kontuzjowanych Oświęcimki i Szabata doszedł wykartkowany na dwa mecze Donek i relegowani Pawela i Petasz. Jednak nadal sportowo jakiś potencjał ta drużyn Engela ma.
    Obrona raczej bez zmian. Mimo, że Bochenek z Chorosiem do spółki po frajersku zawalili gola nie ma na kogo ich zmienić. Ale że zespół nie przegrał drugiego meczu więc w składzie z Zembrowskim i Wojdygą ta linia źle nie wygląda.
    Na środku na pewni zagra Ćwik z Kosiorowskim. Pan Piotr dobrze się prezentuje na wiosnę i nie mam pojęcia dlaczego tak mało gra. Zdrowie ? Może to. Innych defensywnych pomocników u nas nie ma. W środku przed nimi jest miejsce dla Marczaka ze skrzydłami Kluską i Pieczarą. W ataku Gołębiewski. Czemu nie gra ? Do tej pory nic nie dał zespołowi ale teraz musi zapracować w ataku, bo przecież potrafi. Nadal na papierze nie wygląda to słabo i wcale nie musimy być ograni w Tarnobrzegu.
    Oddechu by nam dał Oświęcimka tylko co się z nim dzieje ? Potrzebny jak lekarstwo.

    1. olo a co nam zostalo? siedziec i plakac? pozostale druzyny odjezdzaja coraz bardziej, a w bezposrednich spotkaniach z dolem mamy raczej gorszy bilans spotkan. niby jest jeszcze kilka kolejek, ale tu zwyczajnie brak nadziei i brak jakichkolwiek oznak by cos nagle zaskoczylo i moglo nas uratowac 🙁 bo w cudowne wygrane z Siarka, Radomiakiem, Puszcza i Rakowem jakos mi sie nie chce wierzyc, raczej trzeba sie szykowac na solidny oklep 🙁

    2. Oczywiście z Siarką i Puszczą możemy solidnie przegrać. To wręcz zakładam. Ale ze słabym na wiosnę Radomiakiem już czemu ? A co Luk sądzisz o Zambrowie, Polonii z Bytomia, Kotwicy z Kołobrzegu, Stalówce, Warcie i ROWie ? Nie uważasz, że kandydatów do spadku jest sporo i to bardziej okazałych niż my ?

    3. z Stalówka fartowna jedna kontra i pozniej obrona Czestochowy w drugiej polowie. z ROW-em tylko indolencji ich ataku zawdzieczamy ze nie przegralismy 2-3 bramkami i dla nas gol fartowny. Radomiak moze i salby ale na nas na pewno za mocny 🙁 Bytom gdyby nie -8 to bysmy ich plecy juz dawno ogladali. Zambrowa i Kotwicy nie widzialem w tej rundzie, wiec ciezko mi ocenic, ale patrzac na popisy naszych Orłów to smiem twierdzi ze slabiej grajacej druzyny w tej rundzie od nas nie ma 🙁 do tego dochodza dziwne zawirowania personalne, kontuzje, brak transferow, lub totalne wtopy(Gołębiewski) i wszystko sie niestety sklada w bardzo przykra calosc=spadek 🙁 obym sie mylil, odszczekiwal po sezonie, odpukiwal w niemalowane, wypluwal itp, ale serio wyglada to tragicznie 🙁 i brak jakichkolwiek iskier nadziei 🙁
      przeciez wystarczylo zatrudnic jakiegos doswiadczonego trenera-motywatora po zwolnieniu Igora, co bylo by sygnalem ze jeszcze walczymy i dla pilkarzy i dla kibicow! a tak przy wszystkich wymienionych wczesniej okolicznosciach i z żółtodziobem na ławce raczej nie wyglada to optymistycznie 🙁

    4. Luk w tym o czym piszesz masz rację. Tylko że spada ten, który ma mniej punktów, a nie ten który wywiera gorsze wrażenie.
      Dostrzegasz pikowanie w dół Zambrowa ? Zaraz przyziemi. Bytom raczej nie dostanie licencji ze względów finansowych. Kotwica tyko raz odpaliła z Radomiakiem, a poza tym dziadostwo. Stalówka gra młodzieżą i prawie nie punktuje.
      Martwmy się utrzymaniem, ale naprawdę nie jesteśmy najgorsi.

    5. olo obys mial racje i obysmy sie utrzymali, bo wygrzebac sie na nowo ze zreformowanej 3 ligi bedzie mega trudnym zadaniem przy widzewie, drwecy i rezerwach 7egii.
      tak jak piszesz, spada ten co ma mniej punktow, a nam na razie do bezpiecznego miejsca brakuje 3(bo z ROWem mamy gorszy bilans, wiec trzeba by ich przeskoczyc), ale jak do tej pory to inni nam uciekaja, a my wcale nie odrabiamy straty 🙁 do tego z pozostalych 8 spotkan gramy 4 z druzynami z miejsc 2-5, z ktorych kazda sie bije o awans, wiec trzeba liczyc sie z tym ze ugranie w ktorymkolwiek z tych gier chocby 1pkt to mission imposible 🙁 zyli zostaja 4 mecze w tym bezposrednie z Zambrowem, Kotwica i Rozwojem, tylko co z tego skoro juz tych bezposrednich kilka bylo i w kazdym rozczarowanie, bo i z Belchatowem i ROWem i Gryfem i Wartą 🙁
      ja na prawde bym chcial zeby sie utrzymali, chcialbym wierzyc, ale oni sami na kazdym kroku swoja gra, a zarzad swoimi decyzjami i dzialaniami coraz bardziej podcina gałąź na ktorej siedzimy 🙁

  7. Staram się wlać w nas choć odrobinę otuchy. Choćby takiej, że w ostatniej kolejce przyjeżdża do nas Raków. To jedno z tych spotkań, jak piszesz Luk z drużynami z miejsc 2-5. Raków za 3-4 kolejki będzie już opijał swój awans. Myślisz Luk, że na początku czerwca będą się na nas spinać ? Zakładam też że ze słabym w tej rundzie Radomiakiem coś ugramy. Przetrwamy trzy najbliższe trudne mecze, a potem powinno być łatwiej.
    Pamiętasz wiosnę pierwszego sezonu w III lidze ? Też nie było kolorowo:)

    1. Okres słabości Radomiak wg mnie się skończył, teraz z Podolińskim ruszą.
      Co do meczu z Rakowem, możesz mieć rację. Jak będą mieć awans, to nie sądzę, żeby trenerowi Papuszonowi zależało na spuszczeniu nas do 3 ligi. Obawiam się tylko, że wtedy może być wszystko już pozamiatane.

  8. Panowie,
    a czy rozstanie z Petaszem i Pawelą to tak definitywnie ? Nie wiem, czy to dobra decyzja a biorąc pod uwagę małe doświadczenie Wojtka Szymanka mam wątpliwości, czy on przemyślał swoją decyzję …

  9. Jak ktoś kiedyś powiedział dopiero jak się posypie „taktyka” (dziś gra w 10) to coś potrafią pokazać i jakoś wcisnęli bramkę. Niestety wciąż bez kompletu punktów, a to daje mizerne pole do popisu, po 26 kolejkach kuźwa nie widać światełka w tunelu chyba czas najwyższy na to by coś wygrać i to kilka razy by uratować resztki dumy.
    Mam nadzieję ze mimo wyników na meczu z Radomiakiem będzie dużo ludzi i przede wszystkim PEŁNA KAMIENNA i konkretny przekaz zostanie wysłany, bo widać że niektórzy nie potrafią ogarnąć tematu.

    1. Nawet w wywiadach dzisiaj po meczu zarówno Zembrowski jak i Wojdyga powiedzieli, że zaczęli dopiero grać po stracie bramki, bo się rozluźnili; nie mieli nic do stracenia. Wg mnie najlepiej Polonia grała w tym sezonie w meczu z Odrą, gdy przegrywała 2:0 i straciła jednego zawodnika. Wreszcie nie klepaliśmy piłki w szerz, tylko sunął atak za atakiem. To o czym mówiło 2 naszych obrońców potwierdzają też statystyki – aż 12 remisów (więcej ma tylko Olimpia) i w 19 meczach traciliśmy bramkę jako pierwsi (9 z nich zakończyło się remisem).
      Pytanie tylko, czy problem jest w głowach, czy też w ultradefensywnej taktyce, która nakazuje zawodnikom przede wszystkim nie stracić bramki.

    2. w 3 lidze sie sprawdzalo, ale to byla zupelnie inna 3 liga. przed reforma gralismy z ogorkami ktorzy kopali sie po czolach, ktorzy nie potrafili przeprowadzic skladnej akci i przede wszystkim ktorych bramkarze wpuszczali szmaty.
      teraz jestesmy w 2 lidze i jak widac gramy totalny piach. to co bylo dobre kiedys jest teraz passe. rywale silniejsi, lepis taktycznie, a na bramce goscie ogarniaja duzo wiecej niz tylko odbijanie na rogi pilki lecace prosto w nich. do tego i spadek do 3 ligi nie brzmi fajnie bo po reformie czeka tam juz kilka solidnie napakowanych zespolow ktore chca awansowac i nie sa to slowa rzucane na wiatr… zwyczajnie jest ich za duzo by w jednym seoznie wszyscy poszli do gory, a z naszym skladem musimy niestety ustawic sie na samym koncu tej kolejki, czyli przy spadku skazujemy sie na 3-4 lata tulaczki po czwartym poziomie rozgrywkowym 🙁 brzmi tragicznie 🙁 !!
      no i tu pytanie z typu tych retorycznych… lepiej sie utrzymac i ustawiac wszystko od nowa w przyszlym sezonie w 2 lidze, czy lepiej spasc i nizszym kosztem starac sie ustawiac wszystko od nowa w 3 lidze??!! kazdy zdrowo myslacy wybierze wariant A, obawiam sie niestety ze nasz wspanialy zarzad juz jakis czas temu wybral wariant oszczednosciowy i wprowadzana jest w zycie opcja B 🙁 pytanie tylko czemu i komu ma to sluzyc??!!
      … a sponosrow jak nie bylo tak nie ma!! nowego, niezaleznego trenera rowniez nie ma!! co tu sie do cholery wyprawia ze nikt tu nie chce przyjsc??!! bo to chyba nie przypadek, a juz jakies celowe dzialania!!

  10. Radomiak z nowym trenerem gładko wygrywa 3:0 z wcale nie taką słabą Polonią Bytom… W Widzewie znów strzela Mąka…tylko u nas syf jak zawsze. Z taką grą, z takim trenerem chyba trzeba się pogodzić ze spadkiem. Po dzisiejszym meczu chyba tracę już nadzieję, że ta drużyna jest w stanie zagrać parę dobrych meczy i się utrzymać. Chyba czas zacząć myśleć o nowym sezonie, w III lidze, która pewnie będzie mega silna (Widzew, my, ŁKS, jeśli nie awansuje). Zatrudnić dobrego trenera (Chrobak, Dziewicki), wymienić 70 proc. obecnej kadry i walczyć. Ale łatwo nie będzie.

  11. Musimy się utrzymać ! 2ga liga daje minimalne szanse na zainteresowanie jakiegoś sponsora. w 3ciej bedziemy gnić . Wydaje mi się ze tak jak piszecie – piłkarze maja zakodowane przez trenera grać na zero z tylu a coś z przodu wpadnie. tylko ze tak się nie da.Ktos z decydentów nie jest specjalnie zainteresowany utrzymaniem. A my kibice nie możemy ot tak jednym cięciem wywalić kreta . Za tydzień mega eksperymentalny skład w Tarnobrzegu – tylko tak widzę szanse na jakiś remis.

Dodaj komentarz