Kazimierczak: Mam nadzieję, że się dogadamy!

Prezentujemy krótką rozmowę z Przemysławem Kazimierczakiem, bramkarzem testowanym w Polonii, który możliwe, że niedługo stanie się jej pełnoprawnym golkiperem. 

Przemysław Kazimierczak
Przemysław Kazimierczak (fot. jarota.com)

Przygotowaliśmy wersję video, ale ze względu na zatroskanego fana w stanie wskazującym, który próbował odżegnać bohatera wywiadu od gry przy K6 oraz notorycznie wyrażał swoją opinię na temat naszej drużyny zmuszeni jesteśmy do wersji pisanej. Jeśli Przemysław Kazimierczak zostanie z nami, to na pewno przedstawimy go bliżej w formie video. Tymczasem…

Naszym dzisiejszym gościem jest Przemysław Kazimierowski…
– Kazimierczak!

Oj rany przepraszam! A tak serio celowo przekręciłem, bo jak wpisujemy „Przemysław Kazimierczak” w Google, to otrzymujemy pierwsze wyniki z człowiekiem, który zamiast „zi” ma „ź”…
– I na pewno chodzi o pomocnika Górnika Łęczna.

Dokładnie. Dlatego warto powiedzieć, że człowiek, który „latał” dziś do każdej piłki i pokazał się ze świetnej strony rozmawia dziś z nami.
– Nie było najgorzej.

Ok. Pozostając w konwencji, to pojawiły się słowa, że testujemy bramkarza sensownego. Jak blisko jesteś podpisania umowy z Polonią?
– Decyzja miała zapaść po dzisiejszym sparingu. Dostałem sygnał, że mam stawić się w klubie. Będziemy negocjować. Jestem dobrej myśli. Mam nadzieję, że będzie mi dane wiosną walczyć z Polonią o utrzymanie.

Pierwsze testy do Polonii oblałeś. Jak wspominasz je i dlaczego nie wyszło?
– Zmartwię Cię jestem dopiero pierwszy raz na Polonii. Może jakiś inny Przemek Kazimierczak był wtedy na treningach w Polonii…

Uuu ale gafa! W porządku to teraz bardziej sprawdzone wiadomości. Jeden z piłkarzy „Czarnych Koszul” ma w swoim CV klub z Anglii. Powiedz jak Tobie się wiodło w Boltonie?
– Zawsze słyszę to pytanie (śmiech). To trzeba przeżyć, żeby mieć porównanie jakie są różnice. Zupełnie inny świat spotkałem w Boltonie. Nie mogę narzekać. Trenowałem z profesjonalistami. Ogromne wrażenie i doświadczenie.

Sprowokowany zapytam skoro tak o Wycombe Wanderers FC? O to pewnie nikt Cię do tej pory nie zapytał…
– Ekstraklasowi młodzieżowcy są zwykle wypożyczani do niższych lig, żeby mogli się ogrywać. Tak było też i ze mną. Nie było to samo co w Boltonie – inny poziom. Nabrałem doświadczenia i zagrałem kilka meczów.

Jednak żaden ekstraklasowicz nie skusił się na Ciebie…
– Po powrocie z Anglii byłem jedynie na testach w Śląsku Wrocław. Niestety nie udało mi się. Próbowałem gdzie indziej. Prześladowały mnie kontuzje i miałem troszku pecha. Nie zamierzam jednak narzekać.

Nie mogę Cię nie zapytać o przerwę po rozstaniu z Jarotą…
– Miałem pół roku przerwy. Podczas jednego ze spotkać w Jarocinie dostałem w brzuch i miałem spore problemy z dwunastnicą. Nie udało mi się w końcówce okienka transferowego znaleźć nowego zespołu i dlatego przez pół roku nie grałem. W klubach do których aspirowałem szukano młodzieżowca albo kadry były zamknięte. Trenowałem z III-ligowym ŁKS-em.

Jeśli się dogadasz z Polonią, to nie będzie Ci przykro zatrzymać ŁKS?
– Jesienią chciałem zagrać w ŁKS-ie, ale nie wyszło. Szkoda, ale nic na siłę. Na pewno nie będą płakać po mnie…

Jeśli ich zatrzymasz, to będą mogli pluć sobie w brodę…
–  Dokładnie. Mam nadzieję, że tak będzie.

Mówi się, że najlepszy wiek dla bramkarza to ten, w którym jesteś.
– Coś w tym jest. Teraz widzę jakie błędy popełniłem jeszcze w Anglii. Teraz jestem spokojniejszy. Mam nadzieję, że to jest ten okres, w którym jeszcze coś pogram i pokażę się w Polonii. Może uda mi się zagrać troszkę wyżej niż w III lidze.

Kto zaprosił Cię na testy?
– Jeden z moich kolegów znał trenera Marka Końkę. Dostałem kontakt, zadzwoniłem do trenera i dostałem oficjalne zaproszenie.

Sprawdziłeś się w naszym odczuciu. Mam rozumieć, że są szanse?
– Mam nadzieję, że się dogadamy.

Jak oceniasz kolegów z boiska?
– Na razie mogę powiedzieć mało. Byłem na dwóch treningach i jednym sparingu. Na pewno czegoś jeszcze brakuje. Popełniamy błędy, ale będziemy pracować nad poprawą. Zagraliśmy dobrą drugą połowę i jesteśmy na pewno przygotowani. Wierzę, że będzie dobrze!

Tym optymistycznym fragmentem zakończę i będziemy trzymać kciuki za Twoje negocjacje!
– Dziękuję!

Author: Kwikster

Barwy moro, ciemny kaptur, Kwik to dziwny bywa stwór, o swej Polonii marzy dzień i noc i w Gwiezdnych Wojen wierzy moc [wierszyk z czasów ogólniaka... niezmiennie na czasie ;)]

Dodaj komentarz