Polonia wciąż na fali i zabójczo skuteczna.

Polonia Warszawa wciąż nie daje odetchnąć swoim IV-ligowym rywalom. Po efektownej wygranej na wyjeździe z drużyną Korony Ostrołęka, tym razem zawodnikom „Czarnych Koszul” przyszło zmierzyć się z zespołem Czarnych z Węgrowa. I nie zawiedli, odnosząc u siebie kolejne, wysokie zwycięstwo 3:0 nad ostatnim zespołem tabeli naszej grupy rozgrywkowej.

Po rozpoczęciu pierwszej części spotkania poloniści dość szybko objęli prowadzenie. Już w 12 min. premierową bramkę w tym spotkaniu zdobył Michał Strzałkowski. Po dośrodkowaniu z prawego skrzydła do bramki celował głową fenomenalnie grający w tym meczu Nazar Litun. Jednak jego strzał został sparowany przez bramkarza gości… wprost pod nogi popularnego „Strzały”, który dokonał tylko formalności, umieszczając piłkę w bramce z odległości 5 metrów. Strzałkowski miał jeszcze okazję do zdobycia dwóch bramek, ale pierwsza próba zakończyła się tylko na słupku. Natomiast, w drugiej sytuacji, z której padł gol nr trzy dla Polonii, skuteczniejszy od „Strzały” okazał się być rezerwowy Kacper Lachowicz, który po profesorsku wykończył dośrodkowanie Danilo Rađenovicia.

W drugiej połowie gra była wyrównana, choć niewątpliwie na placu gry przeważali poloniści. Przysłowiowym „nosem trenerskim” wykazał się trener Piotr Dziewicki, wprowadzając na boisko młodego pomocnika z Czarnogóry – Rađenovicia. 19-latek w 74 min. podwyższył stan rywalizacji na 2:0 po otrzymaniu idealnego dośrodkowania z prawej strony od wbiegającego pod pole karne Lituna. Następnie asystował przy debiutanckiej bramce Lachowicza w 82 min. spotkania, co przypieczętowało wynik dzisiejszego spotkania. W końcówce meczu Rađenović miał szansę na podwyższenie wyniku. Jednak zdaniem sędziego, Czarnogórzec strzelił bramkę ze „spalonego”.

Mecz wydawał się być wyrównany, ale zabójcza skuteczność w formacji ofensywnej „Czarnych Koszul” sprawiła, że to zespół z Konwiktorskiej zgromadził ponownie komplet trzech punktów. Dodatkowo, smaku temu wspaniałemu widowisku nadała obecność na trybunach reprezentanta San Marino i autora bramki w meczu z Polską – Alessandro Della Valle. Gość specjalny dzisiejszego wieczoru urozmaicił kibicom przerwę m.in. wykonując serię jedenastek na bramkę Michała Dudka.

21.09.2013 – Warszawa
Polonia Warszawa – Czarni Węgrów 3:0 (1:0)
bramki: Michał Strzałkowski 12, Danilo Rađenović 74, Kacper Lachowicz 82

Polonia: Paweł Błesznowski – Damian Maleszyk, Daniel Grala, Aleksander Fogler, Jacek Karbowniak – Patryk Strus (76. Kacper Lachowicz), Wojciech Antczak, Piotr Tyburski, Nazar Litun (75. Bartłomiej Kucharski) – Michał Strzałkowski (87. Maciej Joczys), Marcin Kruczyk (63. Danilo Rađenović)

Źródło: własne

Author: Diesel

14 thoughts on “Polonia wciąż na fali i zabójczo skuteczna.

  1. Mecz niezły? Niesamowite jakie brednie niektórzy tutaj wypisują. Gra 2 razy gorsza niż w meczu z Maszewem. Całkowity brak kontroli nad spotkaniem i tylko skuteczności w ostatnich 15 minutach zawdzięczamy tak okazały wynik. Ale jak ktoś ocenia mecz tylko przez pryzmat wyniku to później powstają takie kwiatki.

  2. Mecz jak mecz, pewnie były lepsze, ale dla mnie jest ważne, że to kolejny z zerem z tyłu i z 3 punktami. Najważniejsze obecnie elementy dla nas, to skuteczność i zaangażowanie. A tego nikt naszym chłopakom nie może jak dotychczas odmówić. Nie wyszedł im tylko mecz w Raciążu, ale tam też chyba zrozumieli na czym polega specyfika tej klasy rozgrywkowej.
    Teraz o kibicach, o naszych mogę napisać tylko jedno Proszę Państwa to zaszczyt być jednym z Was. Myślę, że postawa kibiców w niedalekiej przyszłości zaowocuje pojawieniem się kolejnych sponsorów. Mam też nadzieję, że niebawem będzie też o nas głośno nie tylko na Mazowszu, ale będziemy swego rodzaju wzorcem dla całej Polski. Czekam kiedy ogólnopolskie media zaczną propagować, polonijny wzorzec kibicowania. Brawa dla zawodników Czarnych w sytuacji, kiedy przybyła z drużyną rywala, grupka kiboli z góry nastawiona była na prowokowanie chamstwa i agresji, to ewenement na skalę chyba światową. To musi się odbić szerokim medialnym echem. Do normalnych ludzi, normalnych kibiców zacznie w końcu docierać, jaka jest różnica pomiędzy nami, a zielonymi. Może jestem zbyt dużym optymistą, ale zachowanie pod koniec meczu tych z Węgrowa być może świadczy o tym, że coś zrozumieli. Mam nadzieję, że przynajmniej część z nich czuła się głupio kiedy ich piłkarze bili nam brawo.

  3. Jak kolega wyżej napisał, nie można patrzeć się na mecz przez pryzmat wyniku.
    Obrona Polonii w tym meczu to jakaś tragedia, tylko szczęście nam dopisało bo równie dobrze mogło być 1:2. Mam wrażenie,że lepiej nam idzie na wyjazdach niż u siebie ostatnio.

    A chłopkom z węgrowa czy innych miast …. jak można dać się tak prowokować?
    Nie przychodzę na mecze bluzgać na Legię bo jej tam nie ma tylko kibicować swojej drużynie.
    Tyle dzieciaków na trybunach a tu „Czarni Kulturalni” z megakompleksem Legii dają popis kultury.
    Leczcie te swoje kompleksy u psychologów a nie na stadionie gdzie gra Polonia a nie Legia!!!!

    I weź tu wytłumacz później dzieciakowi na czym polega ta kultura Czarnych.

    1. Mnie też ten kompleks Legii coraz bardziej denerwuje. Przed każdym ich meczem widzę na shoutboxie napinke na nią, idę na mecz i slucham o niej piosenek. Już nawet ich „kibice” (nie, nie są dla mnie wzorem) na swoich meczach nic o nich nie śpiewają. Jesteśmy kibicami Polonii, więc nie marnujmy energii na inne kluby.

  4. Właśnie jakie brednie niektórzy tutej wipisują?…od 1-0 do 2-0 był mecz naprawdę niezły, tz; Polonia była nie była dominująca, Czarni zacięcie walczyli o każdą piłkę (po wygranym ostatnim mieli dużo animuszu)…i to było fajne, ta walka obydwu zaspołów:).
    Był mecz walki i to było fajne:)..jak było 2-0 już był mecz jednostronny z Naszą przewagą.
    Takie mecze tylko cementują drużynę:). Było zero do tyłu. W czesniej po „luzackich” i wysokich wygranych meczach co było? porażki niestety.
    Dobry mecz zacięty, aby takich więcej:).

  5. Brednie … ? Uważam, że wyjątkowo mądrze grali nasi na spiętych węgrowian. Nareszcie rozciągali grę a już samą klasą dla siebie był Strzałkowski. Obawiam się, że my już niedługo stracimy tego zawodnika bo on znacznie przerasta poziom IV ligi. Ten numer z sanmarinojańczykiem (?) był pod każdym względem przedni, a brawa dla schodzących do zmiany zawodników drużyny przeciwnej były jak wyjechanie z dyńki motłochowi z sektora gości.

  6. Co do Strzały?…myslę że?…nie opusci Nas:). Dzięki Poloni się staje się Kimś:). Przeciesz już pożegnał się z futbolem. Nikt (żaden klub) nie chciał dać „złamanego grosza” za Jego grę.
    Jestem pewny że ma charakter ,i nie zapomnie tego nigdy:).

  7. odniosę się do kibiców wczoraj…nie wiem czemu niektórzy piszą tu o „kompleksie legii” czy też „bluzganiu na legię” ja osobiście uważam że reakcja Polonii była adekwatna do ich ataku…zaatakowali , zostali zagłuszeni przez resztę meczu totalnie i ośmieszeni…ale bluzgi? ile tych bluzgów było??? chyba tylko 1 (słownie – jedna) piosenka. Należy pamiętać że stadion to nie spotkanie w brytyjskim salonie przy herbacie…tylko jednak stadion…a i tak na tle jakiegokolwiek zespołu piłkarskiego w Polsce…to wypadamy wspaniale…bo tam nie byłoby 5min bez bluzgów w takich okolicznościach…ale co by nie mówić 99% dopingu dotyczyło naszej Polonii i było kulturalne…no chyba że byliśmy na innym meczu 🙂

  8. Koleżanki i koledzy, proszę nie zapominajmy, że znajdujemy się w piątej klasie rozgrywkowej. Oceniając grę naszej drużyny trzeba przyjąć odpowiednią miarę. To oczywiście truizm, ale obawiam się, że część z nas nadal tkwi w rzeczywistości ekstraklasowej, albo co jeszcze gorsze – opinie buduje na podstawie oglądanych w TV meczach LM, LE, czy innych lig zagranicznych.
    Ja jako futbolowy maniak (czasami z tendencjami do masochizmu 😉 ) od dwudziestu przeszło lat regularnie chadzam na mecze warszawskich i mazowiecko-łódzkich drużyn grających w niższych klasach rozgrywkowych (od A klasy do III ligi) i zaprawdę powiadam wam, że to co prezentują NASI CHŁOPCY napawać możedumą i optymizmem. Zwłaszcza biorąc pod uwagę okoliczności w jakich buduje się nasz zespół.

    Co do naszych kibiców to poza niepotrzebną, wulgarną wrzutką na naszą sąsiadkę oraz przyśpiewki o wykopkach to jest naprawdę SUPER – atmosfera, doping, oprawa. Taki dyskretny urok oldskulowego futbolu – dla mnie miodzio.

    Pozdrawiam i do zobaczenia (daj Boże w Mławie)

    PS. Nazar rulezz OK! :ok:

  9. Roman_Achilles mi również nie jest obca niższa liga chociażby z przyczyn zawodowych …i zgadzam się , ze i owszem gra chłopaków powinna napawać dumą ale na miłość boską mają aspiracje bardzo wysokie – trenują jak za czasów ekstraklasy wiec chłopaki już powinni być jako pierwsi w tabeli … tu oczywiście pozostaje kwestia ulubieńców trenera – co jest strasznie wkurzające i rzutujące na cały zespól…

  10. Co do polityki personalnej, to nie mam nic do powiedzenia – brak danych. Natomiast temat aspiracji jest niebywale ciekawy, bo właściwie trzeba by uściślić o czyje aspiracje i na jakich podstawach zbudowanych chodzi?
    Obecna Polonia jest zupełnie nową drużyną, która selekcjonowała się prawie do końca tzw. okresu przygotowawczego, a właściwie dalej się selekcjonuje. Tymczasem po kilku treningach przyszło nam się mierzyć z, dobra – IV ligowymi, ale jednak okrzepłymi i często nieprzypadkowymi ekipami. Jeżeli ktoś myślał, lub nadal uważa, że powinniśmy przejść przez rozgrywki jak zdegradowany przed poprzednim sezonem do A-klasy Hutnik i golić frajerów po kilkanaście do zera to po prostu jest totalnie oderwany od rzeczywistości.

    Tak naprawdę celem na rundę jesienną obecnego sezonu jest nie stracenie kontaktu z czołówką i konsolidacja drużyny. Decydująca o ewentualnym awansie będzie przerwa zimowa i to co wtedy się wydarzy. Ale tu dużo zależy od nas samych, no chyba że liczymy na „szejka”.

Dodaj komentarz