Zła passa przerwana!

Po ciężkim spotkaniu przy Konwiktorskiej, piłkarzom Polonii wreszcie udało się przełamać złą passę i pokonali u siebie zespół Podbeskidzia 2:1.

Pierwsza połowa to przeciętna gra obu zespołów. Dwie niewykorzystane przez polonistów sytuacje mszczą się i po fatalnym błędzie Igora Morozova, bramkę do szatni dla gości zdobywa Marcin Wodecki.  Druga połowa należała jednak do „Czarnych Koszul”. Mimo kilku zagrożeń pod bramką Pawełka, polonistom udało się strzelić dwie bramki autorstwa kolejno: Pawła Wszołka (60 min.) i Piotra Grzelczaka (74 min.). Warto odnotować, że oba gole padły po asystach Miłosza Przybeckiego. Największym pechowcem spotkania okazał się być młody wychowanek Polonii Tomasz Wełna, którego kontuzja wykluczyła z gry już w 15 min. meczu.

10 maja 2013, 18:00 – Warszawa (stadion Polonii Warszawa)
Polonia Warszawa – Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1 (0:1)
bramki: Paweł Wszołek 60, Piotr Grzelczak 74 – Marcin Wodecki 45

Polonia: Mariusz Pawełek – Aleksandar Todorovski, Igor Morozov, Tomasz Wełna (15. Adam Pazio), Martin Baran – Miłosz Przybecki, Tomasz Hołota, Jakub Tosik, Paweł Wszołek (80. Paweł Tarnowski) – Daniel Gołębiewski (46. Jacek Kiełb), Piotr Grzelczak.

Podbeskidzie: Richard Zajac – Marek Sokołowski, Dariusz Pietrasiak, Bartłomiej Konieczny, Tomasz Górkiewicz – Marcin Wodecki (73. Dariusz Kołodziej), Anton Sloboda (76. Mateusz Janeczko), Piotr Malinowski (76. Marko Ćetković), Damian Chmiel, Michal Piter-Bučko – Róbert Demjan

sędziował: Tomasz Radkiewicz
żółte kartki: Kiełb (90) – Sloboda (9)
widzów: ok. 2000

Źródło: własne

Author: Diesel

16 thoughts on “Zła passa przerwana!

  1. wydaje mi się, że frekwencja lekko niedoszacowana. Na Głównej było sporo ludzi, więcej niż 1500. A na Kamiennej było przynajmniej 500. Więc te 2 tysiące to przesada. Ale faktycznie frekwencja nie powalała

  2. No i po raz kolejny Główna głośniejsza od Kamiennej, przy moim skromnym udziale. Widok starszego jegomościa, szalejącego po bramce Grzelczaka – bezcenny. Dla takich chwil warto być Polonistą

  3. no wreszcie – oni przecież nieźle grali w tych przegranych i remisowanych meczach, Stoki naprawdę ma łeb na karku, brakowało szczęścia, zimnej krwi pod bramką. Dziś po bramce do szatni myślałem – „znowu???”, ale w drugiej połowie los się odwrócił! Poza tym grali cały mecz świetnie! Nawet Kiełb się zrehabilitował!

  4. Właśnie, nareszcie sprawiedliwy wynik, choć nie powinniśmy marnować tylu sytuacji bo mogło to skończyć się jak w meczu z Jagiellonią. Fajnie, że Wszołek chyba wraca do formy, jestem ciekawy tylko, jak jego relacje z trenerem, bo schodząc nie przybił z nim piątki.
    Poza tym strasznie mi szkody Wełny. Chłopak niesamowicie się stara, ma chyba nawet całkiem duże umiejętności, a ciągle coś staje mu na przeszkodzie do grania.
    Również Pazio zagrał dobry mecz i trochę przypominał zawodnika z 1 rundy, jeszcze niech ogarną się Kiełb i Przybecki, a na 4 miejsce jest spora szansa (przed nami mecz z Piastem i Górnikiem).
    Jedyne czemu się dziwiłem, to temu, że w przerwie zszedł Dyzio, a nie Grzelczak, ale pewnie trener miał jakieś powody co do takiej decyzji.

  5. no właśnie – mnie też zdziwiło zejście Dyzia a nie Grzelczaka – widocznie Stoki wiedział, że to Grzelczak właśnie :szal: wstawi w odpowiednim momencie nogę w odpowiednie miejsce…

    1. Tylko może Dyzio wykorzystałby tę pierwszą okazję Grzelczaka w 2 połowie, ale nie ma już co gdybać. Ważne 3 punkty :sztandar:

  6. W każdym z dotychczasowych meczów tej rundy Poloniści walczyli ambitnie. I choć Bobo Kaczmarek ostatnio stwierdził, że walczyć to można było raczej pod Grunwaldem, a na boisku wystarczy dobrze grać w piłkę, to nasi oprócz walki grali naprawdę nieźle. Szkoda jednak, że Stoki nie wyplenił z ich gry tych koszmarnych podań do tyłu i wszerz boiska na swojej połowie. A skoro o Stokim piszę, to mam do Niego gorącą prośbę: Panie Piotrze, zakładaj Pan na każdy mecz tę piękną marynarę. Sznyt ma, co prawda, praski, ale szczęście przynosi.

  7. Fajnie bo zwycięstwo:). Gdyby był skład z jesieni by była walka o koronę. Ale i tak dobrze, bo Ci co grzali ławę dając serce i pot. Gdyby nie pechowe sekundy ,i sędziowanie, by było więcej zwycięstw.

  8. wielkie brawa dla chłopaków oby poprawione humory dały im zastrzyk energii na tą końcówkę niech chociaż sportowa przygoda z Polonią wyjdzie im na plus.
    Powiem tak szczęście tym razem dopisało jak w żadnym z poprzednich sześciu spotkań (a trochę szkoda że parę trójek przyszło nam koło nosa).
    Kiksy w szczególności jeden Grzelczaka normalnie Sikorski się przypominał i czarno widziałem jego jakąkolwiek bramkę w czarnej koszulce, jednak opaczność chyba nad nim czuwała przysępił na Sokołowskim. Wszołek na prawdę mecz mu wyszedł rewelacyjnie z dawnym błyskiem. Fajne zawody rozegrał Przybecki sporo prób ciekawych akcji to samo Kiełb. Dyzio jak już się jako tako ze strzałami wpasuje w bramkę to mu się trafia bramkarz Zajac i wyciąga niemożliwe piłki. Tosik ciekawe jako kapitan parę niełżych zagrań ambitnie, szkoda Wełny ten to ma pecha, liczę ze rozegra pełne 90 minut. Natomiast ten babol w obronie Mozarowa bym nie widział bym nie uwierzył że można takie coś zaliczyć.

Dodaj komentarz