O dalszych losach Polonii. Zwycięstwo kadry U-21.

W mediach pojawiły się spekulacje dotyczące dalszej przyszłości Polonii Warszawa. Jak podaje „Przegląd Sportowy”, spółka WoodinterKom do której należy 100 procent akcji Polonii Warszawa najprawdopodobniej wkrótce pozbędzie się udziałów w piłkarskiej spółce, a od kilku tygodni toczą się w tej sprawie rozmowy. Sytuacja Ireneusza Króla, prezesa „Czarnych Koszul” i spółki Ideon, która pośrednio – przez zarejestrowaną w Austrii WoodinterKom – jest właścicielem klubu z Konwiktorskiej z dnia na dzień staje się coraz bardziej dramatyczna. 

W piątek kolejny bank BZ WBK wypowiedział umowę kredytową Ideonowi. Akcje spółki spadły o 20 procent, do 4 groszy. Wcześniej podobną decyzję o cofnięciu kredytu podjął PKO BP. Firma Króla stoi dziś na krawędzi upadłości. Ostatnią deską ratunku dla niej jest pozytywny wyrok sądu w sprawie przyznania Ideonowi odszkodowania za niesłusznie naliczony podatek. Termin rozprawy wyznaczony został na 27 marca. W pierwszej instancji orzeczenie przyznawało rację Ideonowi. Wyrok nie był prawomocny, nawet jeśli teraz rozprawa potoczy się po myśli śląskiej firmy, nie będzie miała mocy ostatecznej. Perypetie biznesowe Króla mają przełożenie na losy Polonii. Klub należy do spółki zależnej od śląskiego biznesmena. Brak wypłat dla piłkarzy, dla niektórych już od dziewięciu miesięcy, oddawanie za bezcen najdroższych i najwięcej zarabiających zawodników było konsekwencją zapaści finansowej Ideonu. Polonia nawet dziś, po pozbyciu się wysokonakładowych zawodników wciąż ledwo wiąże koniec z końcem. Są pieniądze na bieżącą działalność, ale „w ograniczonym zakresie”. Drużynę trzymają przy życiu trenerzy, dyrektor sportowy Paweł Olczak i sami piłkarze, którzy postanowili przetrzymać ten trudny czas. Król zapadł się pod ziemię. Nie udziela się medialnie, na krótko pojawił się w ubiegłym tygodniu w klubie. Czy po to, żeby przygotować dokumenty potrzebne do procesu licencyjnego, a przy okazji dla nowego właściciela? Coś się w tej sprawie dzieje.

Niektórzy twierdzą, że Król już oddał Polonię, ale to niemożliwe, bo transakcja – ze względu na obowiązki wobec akcjonariuszy – musiałby zostać ujawniona. Negocjacje w sprawie przejęcia trzeciego klubu ekstraklasy trwają. Dotychczasowy właściciel chce się pozbyć jak najszybciej ciążącego mu biznesu. Od początku było to elementem jego strategii. Polonię przejął przypadkiem, tylko dlatego, że nie udała mu się transakcja przeniesienia jej licencji do Katowic. Mimo że później publicznie wypowiadał się, że chce budować Wielką Polonię, udziałowcom przekazywał inne informacje.

W 2012 roku jednostka zależna WoodinterKom GmbH dokonała zakupu akcji KSP Polonia Warszawa SSA i jest obecnie jedynym akcjonariuszem tej spółki. Inwestycja ma charakter krótkoterminowy” – głosi fragment z komunikatu giełdowego Ideonu za IV kwartał ubiegłego roku. Kto będzie następcą Króla w Polonii? Nie chodzi na pewno o Stowarzyszenie Polonia Warszawa, które powstało przed dwoma tygodniami po to, żeby ratować warszawski klub przed upadkiem. – Pierwsze co chcemy zrobić, to spotkać się z panem Królem i dowiedzieć się o sytuacji i przyszłości klubu. Ale odpowiedzi na nasze prośby do tej pory nie dostaliśmy – powiedział Grzegorz Popielarz, prezes stowarzyszenia. Kiedy w lipcu Król przejmował Polonię od Józefa Wojciechowskiego milczał jak zawzięty do czasu ostatecznego sfinalizowania transakcji. Pewnie dziś historia się powtórzy.

Na jednym z portali internetowych opublikowano fragment wywiadu z Tomaszem Brzyskim. Były skrzydłowy „Czarnych Koszul” porównał sytuację, która panowała w klubie w trakcie prezesury Józefa Wojciechowskiego i Ireneusza Króla: – W Polonii sytuacja była bardzo specyficzna. Prezes ściągał wielu zawodników i po chwili ich zwalniał. Podobnie było z trenerami. Kiedy występowałem przy Konwiktorskiej, przez tamten klub przewinęło się około 70 piłkarzy i siedmiu szkoleniowców. To było przyczyną braku powodzenia. W udzielonym wywiadzie Brzyski nazywa mobbingiem, stosowane przez prezesa Wojciechowskiego praktyki: – Po zakończeniu rundy przychodziliśmy do klubu o 8, wychodziliśmy po 16. Codziennie dwa razy w ramach treningu biegaliśmy po parku. Musieliśmy to jednak przetrwać. (…) Chciałbym, aby Polonia została w Ekstraklasie. Grałem w niej przez trzy lata i nie mogę tego się wyprzeć. Szanuję ten klub i życzę, aby przejął go ktoś normalny. Brzyski wypowiedział się krótko na temat prezesa Króla: – Krótko pracowałem z prezesem Królem, który obiecywał nam złote góry, a ostatecznie rozwalił nieźle funkcjonującą drużynę. Pewnie teraz cieszy się, że nie musi płacić wysokich kontraktów, ponieważ wielu zawodników odeszło z Konwiktorskiej.

Czego nie udało się dokonać seniorskiej reprezentacji przed Euro 2012, tego dokonała kadra U-21. Reprezentacja Polski we wspomnianej kategorii wiekowej, wygrała 3-0 (0-0) w rozegranym w Siedlcach towarzyskim spotkaniu z Litwą. 84 minuty rozegrał Paweł Wszołek.

We wtorek o godzinie 14:00 w Legionowie Polacy rozegrają kolejne towarzyskie spotkanie, a ich rywalem będzie reprezentacja Łotwy.

Źródło: 90minut.pl/ Gazeta Wyborcza / 2×45.com.pl

Author: Diesel

3 thoughts on “O dalszych losach Polonii. Zwycięstwo kadry U-21.

  1. „Brzyski nazywa mobbingiem, stosowane przez prezesa Wojciechowskiego praktyki: – Po zakończeniu rundy przychodziliśmy do klubu o 8, wychodziliśmy po 16”
    Dorosly facet,a mowi bzdury.Gdyby wszyscy Polacy mogli pracowac TYLKO po 8 godzin dziennie i z tego calkiem dobrze,jak pilkarze,zyc, to Polska bylaby Mekka wszystkich pracownikow

  2. Pingback: Dnabet

Dodaj komentarz