Wstydliwa porażka w Poznaniu

Po bardzo słabym meczu Polonia przegrała 1:0 z ostatnią drużyną w tabeli. Już sam wynik nie przynosi chluby naszym graczom, ale jeszcze bardziej niepokoiła gra „Czarnych Koszul”. Warta długimi fragmentami grała lepiej i wykreowała sobie więcej okazji bramkowych. Polonia praktycznie przez cały mecz była bezowocna w atakch.

Pierwszą okazję poloniści stworzyli w 4 minucie. Z lewej strony dośrodkował Marcin Bochnek, ale piłka leciała zbyt blisko bramkarza, który zdołał wybić piłkę. W pierwszych piętnastu minutach gra była bardzo chaotyczna, ale Warta Poznań dłużej utrzymywała się przy piłce. Polonia ograniczyła się do wybijania piłki. W 16 minucie przewaga Warty znalazła potwierdzenie w bramce. Zawodnik gospodarzy dostał piłkę w polu karnym i nie naciskany przez obrońcę oddał celny strzał, którego nie zdołał obronić Dominik Pusek. Chwilę później zaatakowali poloniści i w dobrej sytuacji znalazł się Krystian Pieczara, ale z okołu 11 metrów uderzył niecelnie. W 19 minucie powinno być 2:0 dla Warty. Napastnik drużyny z Poznania ośmieszył naszych zawodników i znalazł się w sytuacji sam na sam, ale na szczęście fatalnie spudłował. Pomimo straconej bramki obraz gry nie zmienił się. To Warta przeważała, a Polonia była bezradna w swoich atak. Bramkarz gospodarzy był przez pierwsze 30 minut bezrobotny. Polonia najbliżej wyrównania była w 33 minucie, oczywiście po rzucie wolnym. Świetną interwencją popisał się jednak bramkarz Warty, który końcówkami palców wybił piłkę. Po tym stałym fragmencie gry nasi gracze zaczęli lepiej grać, nie przekładało to się niestety na liczbę stworzonych akcji. W 38 minucie do interwencji bramkarza zmusi Pieczara, ale jego strzał był za lekki. Do końca połowy wynik nie uległ zmianie. Polonia po bardzo słabej połowie przegrywa 1:0.

Druga połowa zaczęła się bardzo żywo. Obie strony w pierwszych 10 minutach przeprowadziły kilka akcji. Zarówno u polonistów, jak i Warciarzy brakowało jednak wykończenia. Ataki zazwyczaj kończyły się przed polem karnym. W 65 minucie Warta stworzyła kolejną świetną okazję na podwyższenie. Na szczęście nasz bramkarz bardzo dobrze zachował się w sytuacji sam na sam i nie dał się pokonać. W 69 minucie znów bardzo groźnie było w polu karnym Polonii. Bardzo niebezpiecznie główkował jeden z zawodników gospodarzy, ale ponownie pewnie interweniował Pusek. W 73 minucie na Polonię spadł kolejny cios, tym razem z boiska został wyrzucony za drugą żółtą kartkę Bochenek. Przez ostatnie 20 minut poloniści musieli próbować odrobić straty, grając w 10. W 87 minucie polonistów uratowała poprzeczka, w którą uderzyła piłka po uderzeniu głową piłkarzy Warty. Do końca meczu Polonia była w pobliżu pola karnego gospodarzy, ale bramkarz Warty nie musiał ani razu interweniować. Druga porażka stała się faktem.

24.08.2016 – Poznań
Warta Poznań – Polonia Warszawa 1:0 (0:0)

Polonia: Dominik Pusek – Michał Oświęcimka Ż (61. Mateusz Małek), Daniel Choroś, Piotr Augustyniak, Marcin Bochenek 2xŻ, CZ’73 – Mariusz Marczak, Piotr Ćwik, Donatas Nakrošius Ż, Marcin Kluska (75. Cezary Sauczek) –  Fabian Pawela (57. Aleksander Tomaszewski), Krystian Pieczara (66. Michał Zapaśnik)

Sędzia: Sebastian Tarnowski (Wrocław)

Author: muchomor

48 thoughts on “Wstydliwa porażka w Poznaniu

  1. „Napastnik Warty minął czterech zawodników gości, wpadł w pole karne i delikatnym strzałem próbował pokonać Pruska. Zabrakło jednak kilkunastu centymetrów”. Chciałoby się rzecz: jak dobrze, że Państwo tego nie widzą…

    1. Niestety, Muchomorze – to Polonia Warszawa jest zdecydowanie najgorszą drużyną w tej lidze…

    1. Ten system nie jest zły, tylko jego istotą jest współpraca napastników, a ta nie istnieje.

    2. odnosze wrazenie ze oprocz braku wspolpracy miedzy napastnikami, to ogolnie kazda z formacji stoi w linii i kazda gra sama sobie, szczegolnie w obronie

    3. Zszedł Pawela. Przez godzinę gry dał tyle co Tomaszewski, który go zmienił. Tyle, że Tomaszewski siedział w tym czasie na ławce.

  2. Nie panikujmy, przegrywamy tylko jedną bramką, groźnie główkował Choroś, a licho z kolei Pieczara. Według lajfów Warta miała tylko trzy groźne akcje, ale jedną zamieniła na gola. Nigdy nie jest tak, że nie może być gorzej, co nie oznacza, że mamy się cieszyć z nikłej porażki.
    Porażką jest trener, który wystawia do obrony bramki siedmiu ludzi, a w ataku tylko czterech – jak on chce bramki zdobywać ?

    1. A dlaczego Igorowi? A no tak… przecież trenera nie ma na ławce, więc trudno mu machać…

    1. sorry ale czy Ty jesteś człowieku normalny? sprawia Ci to przyjemność, że Polonia przegrywa? może po prostu się zamknij i więcej się tu nie udzielaj skoro masz tylko sobie robić podśmiechujki!

  3. @Luk
    Tak, bawi mnie już to!
    Masz racje, chyba trza dorosnąć, zdjąć pieluchę i przerzucić sie na brydża albo bierki.
    A jak coś jest do dupy to trza o tym krzyczeć a nie pierdu pierdu może będzie lepiej……..

    1. oczywiście że jeśli coś jest do dupy to trzeba o tym głośno mówić, szukać rozwiązań, pomysłów jak poprawić sytuacje, ale raczej nie wypada się cieszyć z tego że przegraliśmy mecz!

    2. @Luk

      Mnie też powoli to zaczyna cieszyć. Im więcej przegrają w krótkim czasie, tym szybciej zwolnią Gołaszewskiego. Lepiej spisać ten sezon na straty i już od przyszłej rundy dać układać zespół nowemu, mam nadzieję znacznie lepszemu, szkoleniowcowi, niż liczyć na pewne utrzymanie i za rok nawet nie otrzeć się o awans, bo Gołaszewski nie da rady.

    1. Gołaszewski do dymisj! Z Olimpią szczęśliwie zremisowaliśmy, chociaż nie było widać żeby piłkarze za wszelką cenę chcieli wyrównać.
      Z Wartą to samo. Przegrywamy, a to rywale stwarzają sobie kolejne sytuacje bramkowe. Nie ma pomysłu na grę, nie ma taktyki. Coraz gorzej to wygląda. 🙁

  4. Tak jak pisałem wcześniej, Pawela nie da rady zbawić naszego ataku, Pieczara nadaję się jedynie do biegania, a przygotowanie taktyczne i dobór piłkarzy pod rywala to dramat. Gołaszewskiego nie wolno zwolnić, trzeba go jak najszybciej wypierdolić..

  5. A ja widzę sytuację analogiczną do tej z wiosny, też większość psy wieszała, pisali o blamażach co za Ursus co za Pelikan, piłkarzy oczerniano, Igora Goł. na forach zwalniano, a co było potem wszyscy pamiętamy, Ursus i Pelikan rewelecjami rundy, a na koniec w Polonii wielka feta, wychodzi za to teraz jak ważnym ogniwem w układ. jest Wiśniewski, lada moment wróci a raczej pojawi się Petasz i wszystko ruszy do przodu, a Warta jak pooglądacie skróty poprzednich spotkań to zauważycie że to żadne ogórki i grać w piłkę potrafią więc spokojnie z tym krytykanctwem ja bym wzioł na wstrzymanie, chyba nikt z was nie sądził że wszystko Polonia wygra od deski do deski i na serię zwycięstw przyjdzie czas

  6. Jak czytam wypowiedzi niektorych to az szkoda ze sa tacy kibice w naszej Poloni. Fakt zagrali słabo ze słabszym zespołem. Ale czy odrazu trzeba zwalniac trenera? nawet nie ejstesmy w strefie spadkowej , przed nami jeszcze prawie cały sezon. Tak bylo w tamtym roku , kazdy cisnal ze zwolnic trenera bo 10 pkt tracilismy a pozniej jak zrobili awans to jacy nasi sa dobrzy . Wynocha z takimi kibicami wiecznymi krytykami. Ledow awansowalismy a juz byscie chcieli kolejnego awansu. tak sie nie da.

  7. Już o to pytałem po meczu z Olimpią i teraz mogę tylko powtórzyć: jakim cudem ta drużyna – w tym składzie i z tym trenerem – ma grać w 2. lidze o niebo lepiej niż w niedawno w 3. lidze? Oczywiście jest to pytanie retoryczne.

    Póki co jesteśmy w tej lidze tylko takim samym, jeżeli nie gorszym, beniaminkiem jak nasi ostatni rywale. Rozsądnym celem Polonii na ten sezon powinno być w miarę spokojnie wywalczone utrzymanie. Pod koniec rundy będzie już można ocenić, kto z obecnego składu i sztabu trenerskiego dobrze rokuje w 2. lidze, a dla kogo są to za wysokie progi. Jeśli zostaną wyciągnięte wnioski i będą odpowiednie wzmocnienia, to w przyszłym sezonie powinniśmy walczyć o awans.

  8. A ja chciałbym zapytać o konferencję pomeczową trenerów i o wywiady z zawodnikami.
    Kiedy będzie można je obejrzeć?

    Może marketing mógłby wprowadzić raz na tydzień program video z analizą pomeczową w wykonaniu sztabu trenerskiego. Wiedzielibyśmy jakie były założenia i czy coś nie wypaliło, czy błądzimy jak pijane dzieci we mgle.

  9. Przestańcie ich bronić. Awansowali ok tylko gdyby Sokół wiosną punktów nie zaczął tracić gówno by było nie awans. Nie chcę umniejszać tego sukcesu, ale przypomnijcie sobie te mecze. Więcej jak dwóch goli nie umieli strzelić, wszystko prawie dzięki stałym fragmentom. Jak my mamy dwie, trzy sytuacje w meczu to jest wszystko i co z tego, że klepiemy piłkę mając np 70% jej posiadania. Nasze mecze są nudne jak flaki z olejem, sukces, że jeszcze obrona jakoś wygląda, ale z przodu jest zero. Oddałbym Pieczarę,Pawele, Kluskę za człowieka który umie szarpnąć wywalczyć piłkę, kiwnąć i w końcu oddać strzał. Z tym co mamy to bramkarze rywali nie muszą brać prysznica po meczu, a nogi ich bolą od stania. Dno i wodorosty. Jeszcze to pierdzielenie Igora. Tych bzdur na konferencjach słuchać się nie da, propaganda sukcesu jak w dzienniku telewizyjnym

    1. ” Oddałbym Pieczarę,Pawele, Kluskę za człowieka który umie szarpnąć wywalczyć piłkę, kiwnąć i w końcu oddać strzał ” – dodałbym, że kosztowałoby to pewnie tyle samo.

  10. Absolutnie nie zgadzam się z kolegą Nessuno, który pisze że rozsądnym celem powinno być spokojne utrzymanie. Celem winien być awans, gdyż jeśli nie wyjdzie to spokojnie właśnie się utrzymamy. Jeśli nie trafimy w cel, którym ma być utrzymanie to polecimy w dół. Prosta zasada. Poza tym bytowanie w II lidze sporo kosztuje, a nie wiem czy spółka ma na tyle środków, aby sobie tu spokojnie pomieszkiwać przez sezony.
    Mnie wręcz irytuje brak pomysłu na jakość w ofensywie. Muchomor w sprawozdaniu z meczu pisze: ” Do końca meczu Polonia była w pobliżu pola karnego gospodarzy, ale bramkarz Warty nie musiał ani razu interweniować.” Tak właśnie wygląda gra naszego zespołu od początku sezonu. Z Wartą raz groźnie główkował Choroś ( stoper ! ), Pieczara strzelił w boczną siatkę i słabo głową w ręce bramkarza, raz rozpędził się Kluska, raz Oświęcimka i to wsio na cały mecz. Po kiego grzyba gramy wciąż dwoma defmindami ? A rozgrywający, czyli Marczak jest ustawiany na prawej pomocy ? To kto jest środkowym ofensywnym pomocnikiem ? Jakaś bliżej nieokreślona strefowa kombinacja taktyczna ? Zresztą rozsypała się ona po zejściu Bochenka i trener nie dał rady mentalnie posklejać pozostałej na placu dziesiątki. Stąd też pewnie Smoczek, Olek i Zapas nic nie pokazali.
    Dziwię się, że taki fachowiec jak Pan Prezes Engel nie jest w stanie złapać tego za fraki. Chyba, że też już to zrobił i doszedł z tymi ludźmi do szklanego sufitu, przez który się wyżej nie przebije ?

    1. Granie dwoma defimidami nie jest nawet takie złe, jak się gra dwoma napastnikami. Problem tylko w tym, że oni bardzo słabo wyglądają. Dzisiaj praktycznie każde podanie do nich kończyło się stratą piłki. W takim ustawieniu jeden z nich powinien się cofać i utrzymywać dłużej przy piłce, a tego niestety nie ma.
      Jednak dla mnie największym problemem jest to, że przy takim klasycznym 4-4-2 (czy też 3-5-2) ważni są skrzydłowi, a tu również jest problem. Dzisiaj nawet sporo piłek dotarło do bocznych sektorów, ale nie wyniknęło z tego ani jedno groźne dośrodkowanie. Tak samo było w poprzednich meczach. Jeżeli poprawi się celność dośrodkowań, to bramki zaczną padać.

    2. @olo
      Piszesz o tym, jak być powinno, a nie o tym, jak jest – a to jednak duża różnica. Oczywiście, że co do zasady powinniśmy walczyć o zwycięstwo w każdym meczu i o awans na koniec. Ale stan faktyczny jest taki, że mamy trenera i piłkarzy, którzy ze sporym trudem wywalczyli awans, wcale zbytnio nie wyrastając ponad poziom trzecioligowy. Skoro po awansie nie było porządnych wzmocnień i uzupełnień, to rozumiem, że celem zarządu jest utrzymanie. Poza tym słabych piłkarzy nie należy przemotywowywać, mówiąc że mają awansować, bo skutki mogą być odwrotne od zamierzonych.

  11. Wstydliwa to mało powiedziane. Pomyśleć ze gdyby zdobyli te trzy punkty to byli byśmy na czele peletonu. Ale jednak nie !! Znów tracimy. Co jest nie tak, taktyka , indywidualności, czemu trzeba było oddać punkty kolejnej ekipie z dołu tabeli i znów to nie oni są mocni tylko z naszej strony gra wygląda marnie. teraz Bełchatów i jeśli zagrają taką piłkę to tu nawet darmowe bilety nie pomogą, może marketingowiec powinien im powiedzieć ze ich gra to dla niego szkielet działania.

  12. Kompromitująca porażka z Polonią Bytom, fartowne zwycięstwo ze Stalą, fartowny remis z Olimpią, teraz ta porażka i do tego fatalna gra… Jedyny w miarę przyzwoity mecz to remis na wyjeździe z Odrą. Przy całej sympatii do Igora Gołaszewskiego, uważam że z tym trenerem nic więcej nie osiągniemy. Jego taktyka jako tako sprawdziła się w III lidze i choć oczy bolały patrząc na grę, to wyniki cieszyły. Ale w II lidze ta kopanina już nie wystarczy, tu trzeba grać…Nie trzeba być wielkim specem, aby stwierdzić, że coś jest nie tak z tym zespołem. Nie wierzę, że Ci zawodnicy, którzy są teraz w Polonii nie mogliby lepiej grać. Defensywna taktyka preferowana przez trenera Gołaszewskiego zabija potencjał tego zespołu. Co dalej? Z decyzjami personalnymi poczekałbym do końca rundy jesiennej. Jeśli sytuacja się nie poprawi, pożegnałbym Igora. Tylko kto na jego miejsce? Mi się marzy powrót Dziewickiego, Lemanka, ale to mało realne niestety.

Dodaj komentarz