Krajobraz po pierwszych rozstaniach…

O tym, że na brak emocji przy Konwiktorskiej narzekać nie można wiemy wszyscy. Stadion, którego patronem jest generał Kazimierz Sosnkowski ma tą przedziwną zaletę, że jeśli ktoś chce się przekonać o przekorności losu, to na K6 dozna tego na pewno.

Krzysztof Chrobak
Krzysztof Chrobak (fot. Robe6)

Po swoistym katharsis zafundowanym nam przez Krzysztofa Chrobaka po „anielskiej epoce futbolu na tak” dostaliśmy kilka chwil na łapanie oddechu. Zespół, na który nikt nie liczył, osłabiony po II-ligowych bojach zaczął nam udowadniać, że przy rozsądnym wodzu potrafi wznieść się na wyżyny swoich możliwości. Tak wyglądała drużyna Chrobaka, za co można mu dziękować. Mimo tych nieszczęsnych remisów nie da się odnieść wrażenia, że szkoleniowiec zraził do siebie wielu kibiców Polonii. Ba, można nawet rzec, że w opinii trybun, to właśnie on był najlepszym transferem do naszego klubu w okienku letnim.

Po 17 kolejkach poloniści ulokowali się dokładnie w połowie III-ligowej stawki – do lidera tracą 10 punktów, strefę spadkową obserwujemy, z bezpiecznej odległości 12 oczek (przy założeniu, że nikt z naszego regionu z II ligi nie spadnie). Przyjmując, że mamy się tylko utrzymać można konstatować praktycznie pewne sportowe utrzymanie. Trudno będzie spaść, choć wiadomo… szczytem finezji było opuszczenie w poprzednim sezonie najniższego poziomu centralnego. Mimo tej ewentualności, nie dopuszczam takiej myśli do głowy. O awans może być trudno… kasa klubowa świeci pustkami, a potencjalnych szaleńców gotowych umierać za Polonię brakuje.

Pytanie jakie założenie przyjmie Chrobak. Ruchy kadrowe z przełomu listopada i grudnia na razie nie są dość jasne. Z Polonią trenował dość solidny Jakub Cesarek, który przez bezlitosność „Sahary” będzie musiał odpocząć od futbolu przez dobry rok. Poza nim z pierwszym zespołem trenowali młodzi zdolni z MKS-u. Grupę młodych opuścił ostatnio Michael Ameyaw. Skrzydłowy wyjechał do Holandii przekonywać o swoich talentach w Feyenoordzie Rotterdam. Raczej Chrobakowi nie będzie dane skorzystanie z Daniela Pika, którego wkrótce kusić będą kluby Ekstraklasy i I ligi. Mimo to młodzież się przyda…

Mariusz Wierzbowski
Mariusz Wierzbowski (fot. Tadeusz Robaszyński-Janiec)

Na przestrzeni kilku dni dotarła do nas nowina o zakończeniu współpracy z Mateuszem Kaczmarkiem i Mariuszem Wierzbowskim. O ile pierwszy, mimo sporych oczekiwań, nie przekonał, to drugi w Warszawie miał łatkę „nieoszlifowanego diamentu”. Niestety blask jego talentu przygasł tak szybko jak fajerwerk goszczący na niebie w noc sylwestrową. Szkoda! Wierzyliśmy w niego długo, ale niestety mimo sporej pracowitości chyba zbyt szybko chcieliśmy zrobić z niego „pana piłkarza”.

Przez dwa lata „Wierzba” nie zdołał przebić się na dłużej do zespołu Igora GołaszewskiegoWojciecha Szymanka i Chrobaka. Gdy dodamy do tego oblane testy w Ruchu Chorzów i te ostatnie w Widzewie można zaczynać zastanawiać się co poszło nie tak. Złożyło się na to sporo elementów składowych. Fizycznie Wierzbowski odstawał od reszty zawodników grających na tym poziomie ligowym, dodatkowo słabo znosił przegraną rywalizację z Mariuszem Marczakiem, którego silnej pozycji na K6 nie da się na razie osłabić. Może to i lepiej. Zmiana klimatu może chłopakowi pomóc w podniesieniu się i zwojowaniu czegoś w poważnym futbolu. Osłabiony środek pola (nadal do siebie dochodzi Michał Oświęcimka) na razie nie wróży dobrze.

O ruchach transferowych po pojawieniu się Cesarka na razie cicho. Krążą słuchy o próbach powrotu Krystiana Pieczary, ale na razie są mało konkretne… Wiemy, że „Pieczi” bardzo dobrze czuł się przy K6. Był postacią wnoszącą dużo do szatni, ale czy on i działacze dogadają się? Póki co pozostaje czekać na rozwój wydarzeń i mieć nadzieję, że wiosną Chrobak otrzyma przynajmniej kilku zawodników, którzy wzmocnią jego zespół…

Author: Kwikster

Barwy moro, ciemny kaptur, Kwik to dziwny bywa stwór, o swej Polonii marzy dzień i noc i w Gwiezdnych Wojen wierzy moc [wierszyk z czasów ogólniaka... niezmiennie na czasie ;)]

26 thoughts on “Krajobraz po pierwszych rozstaniach…

  1. Od powrotu Gołębiewskiego i Pieczary uchroń nas Panie….

    Ci co od nas odeszli jakoś nie zrealizowali się w innych klubach. ŻADEN z Nich.
    Po co nam Takie powroty??? Chyba żeby zmącić dobrą atmosferę w szatni. Na Mazowszu jest w chu..j zajebistych graczy. Trzeba się tylko porozglądać. Czy jakikolwiek skauting w ogóle u nas jeszcze istnieje? Wydaje mi się że zamiast biadolić i szukać Bóg wie czego, czekać i marzyć o kolejnym Olisadebe, warto jest pooglądać mecze V ligi czy nawet LO. No chyba że duma nikomu na to nie pozwala.. w końcu jesteśmy Wielka Polonia Warszawa (wyngla ni momy za to dziury na tyłku coraz winksze).

    Widziałem Wczoraj naszych trenerów i działaczy, rozmawiałem z Jurkiem Szulcem. Jest bardzo źle a na dodatek nikt nie ma pomysłu żeby coś poprawić, zmienić. Zasłanianie się tradycją itp nic nie pomoże ani nie zmieni. Pokory, pokory i pokory. Zacząć trzeba od naj prostrzych spraw żeby ludzi na stadion przyciągnąć. Choćby umyć krzesełka, sprzedawać napoje , herbatę, hot dogi na trybunach. Młodzież wpuszczać za symboliczną złotówkę itp. Rzeczy proste do zrealizawania od już przy niewielkim nakładzie finansowym.

    Nie bijemy się o ligę mistrzów ale kopiemy się w lidze CZWARTEJ, więc ludzi do przychodzenia na stadion trzeba zachęcić, bo na nowy stadion czekamy jak na Bóg wie jakie zbawienie, które rozwiąże wszystkie problemy.

  2. Bachus 1000 % racji. Te umycie krzesełek to możnaby zorganizować w lutym. Sprzedaż TANICH napojów, hotdogów, lodów (sam pamiętam lodziarza w 90tych latach). Kubek „coli” w CK 5 zł – nie ma co, kto to kupi ? Sam pójdę myć krzesełka za darmo byleby dostać środki czystości.

  3. Bojkot to jest nas już dwóch 🙂 Przeraża mnie jedna sprawa. Byłem na weselu na jakieś 200-300 osób jakieś trzy lata temu w Arciechowie – a co!! Aleja Wojciechowskiego nieopodal była też :). Wesele zajebiste do rana plus poprawiny. Tyle, że … bawili się ludzie w wieku starczym moim i na początku wymienionego Bojkota a młodzi…. siedzieli, patrzyli, klawiatury w telefonach się grzały… a do zabawy jakoś nikt…

    Kwikster – którego ostatnio widuję na meczach naszych zajebietych w pełnego słowa tego znaczeniu koszkarek – może byście zarzucili temat pomocy i ratowanie klubu, nie na zasadzie – kto kupi za 150 pln gadżety to będziesz miał karnet za darmo – jak ktoś kupuje gadżety za 150 to i na karnet go stać – taka prawda – tylko kto ma pomysł jak klubowi pomóc. Pomysł najprostrzy taki jak choćby umycie trybun.

    1. Przedstawiałem w klubie pomysł ” umyj krzesełko za darmową wejściówkę na mecz”. Dostałem odpowiedź, że po pierwsze akcja mało kogo zainteresuje, więc nie byłoby sensu nawet jeśli to możliwe. Ale, że stadion jest własnością OSiRu to takiej możliwości nie ma, ponieważ to oni zajmują się wszystkim na stadionie, w tym także myciem krzesełek. A to jak się tym zajmują to już inna sprawa.

  4. Powiem tez nieco kontrowersyjnie. Może te zbiórki na oprawy itp. Przeznaczyć na zakup artykułów do spredazy na trybunach. Trzeba pomyśleć o zebraniu funduszy na zakup karnetów dla kibiców , którzy zobowiążą się nie tylko do przychodzenia na mecz ale i np. Jakiś prac społecznych dlaKlubu. Nie każdy może wysupłać te 150 zł na rundę czy 250 zł za sezon ale jak już ktoś wygra taki darmowy karnet to niech go jakoś odpracuje. Wiele tez może zdziałać mądra praca w internecie – nieprzekladalna na pieniądze wprost ale jakże istotna. No i najmłodsi – bilety po dwa czy piec zlotych powinny obowiązywać. Grupy zorganizowane tez powinny być ale przeciwny jestem darmowym biletom. Np bilet 5 zł ale w cenie jest słodka przekąska czy coś takiego. Od czegoś trzeba zacząć . Może bladze ale gdzieś mam racje

    1. Skoro WP nie chce wchodzić w kompetencje Enigmy, to ja też nie widzę tu sensu.
      Nie wiem jak formalnie to się przeprowadza, ale sądzę, że dzień wcześniej wejście grupy ze ścieraczkami nie byłoby głupie…

  5. Kochani,

    wszyscy macie rację ale nic sie nie zmieni dopóki :

    1. GRUNTY – tak wiem że powtarzam jak mantrę ale juz gwarantowałem na tym forum są grunty będzie sponsor (jeden ale konkretny)
    2. Marketingowca od zaraz!!!
    3. Ostatnie lecz jakże ważne – tylko razem coś zdziałamy

    W naszym klubie działają (niestety jeszcze) osoby, którym to wisi czy Polonia gra w Ex, II lidze czy co nie daj Boże okręgówce. To jak w czasach dawnych trzeba by takich pod ścianę i kulka – zapłacę za amo 🙂

    TYLKO Polonia!!!

    1. Kolego na chwilę obecną nie ma dokumentacji, ani instytucji, która by się podjęła przeprowadzenia takiej inwestycji na Polonii. Dodatkowo jeśli myślisz, że z komercji się uzbiera 20 mln. zł na funkcjonowanie klubu, to nie za bardzo…
      Iluż to już ich było… Wystarczyłoby pospolite ruszenie zwołane przez kogoś charyzmatycznego (szkoda, że W. już nie pojawia się)
      Trzecie zgoda – tylko to może odrodzić klub…
      Są też ludzie, którzy powtarzają, że Polonia jest najważniejsza, a przy najprostszej pierdole się potrafią zwadzić. Brakuje możliwości dogadania się i wypracowania kompromisu. Niestety ciągną w swoją stronę i nie patrzy na dobro klubu.

  6. Wydaje mi się że to jest siedzenie i czekanie na cud – a o cudów był taki facet co boso po jeziorze chodził. Stadion Osiru – ok. Ale to my jesteśmy jego użytkownikiem i to nasze dupy się brudzą od upieprzonych nigdy nie mytych krzesełek. I weź tu kogoś zaproś na mecz. Taka spycholandia – to stadion osiru więc oni powinni umyć krzesełka, a osir stwierdzi – krzesełka są czyste, a jak ubrudzone to przez was bo wy z nich korzystacie. itp itd. Jak się klub z osirem dogadać nie potrafi to po prostu trzeba pójść i najzwyczajniej w świecie bez niczyjej zgody stadion ogarnąć. Podejście działaczy których ostatnio w CK spotkałem, że będą teraz pracowali za darmo, charytatywnie co pomoże w postawieniu klubu na nogi…
    . Hmmmm no zajebiście… szkoda tylko, że zapomnieli że kasy w klubie nie ma więc i tak pracują za darmo… 0-0=0 i tyle będzie z ich poświęcenia dla klubu..

    1. Są dwa typy planu ocalenia: cudowny i zwyczajny. Zwyczajny zakłada, że Matka Boska przyjdzie i to ogarnie i będzie działało, a drugi – cudowny, że środowisko zacznie gadać i wróci duch z IV ligi.
      @Bachus – tu musi stowarzyszenie wystąpić. Tak byłoby najłatwiej kontakt z Miastem złapać…

  7. Kwikster nie możesz ustosunkować się do powyższych przejawów inicjatywy społecznej? Jesteś blisko działaczy więc wiesz lepiej czy to ma jakikolwiek sens.

    Mecze koszykarek dopiero są po nowym roku. No jest jeszcze turniej w grudniu i wyjazdowy w Wołominie U22.

  8. Za chwile się okaże że w ogóle wejście na stadion jest niemożliwe bo OSiR nie zezwala.
    Zróbmy te mycie krzesełek za darmo – tylko napiszcie czym trzeba je umyć. Złożymy się na środki. Umyjemy cześć krzesełek – też dobrze.

  9. Panowie i Kwikster – przede wszystkim.
    Jak to nie ma kto się zająć papierologia dotyczącą gruntów w UM? Nie żartuj proszę bio ten żart Ci nie wyszedł! W UM jest osobna komórka licząca ok 6 osób wiec nie jest to problem. problem jest w tym żeżaden! reprezentant Polonii (umocowany prawnie) nie ma jaj by pójść i w imię Polonii o to wystąpić i zawalczyć o grunty.

    ja pisałem i cały czas pisze o jednym konkretnym sponsorze i ty się o zysk z komercji nie martw bo to grosze w porównaniu z tym co mam w planach 🙂

    Głowa do góry i kto ma umocowania niech zapierdala do UM i walczy o nasze grunty!!!

    TYLKO Polonia!!!

    1. Nie masz bladego pojęcia o czym piszesz i czego oczekujesz. Ja nie neguję, że się to da zrobić. Problemem jest to, że nikt od nas tego z głową nie chce zrobić. Engel poległ na swoim sposobie – po prostu nie rozumiał jak się to robi i w pewnym momencie się przejechał. Chodziłem na spotkania i rozmawiałem dużo z mądrzejszymi ode mnie ludźmi, którzy parają się deweloperką i inwestycjami… niestety to się nie zepnie! Możesz się obudzić 🙁
      Rozumiem, że ten Twój sponsor postawi nam tu stację do wystrzeliwania rakiet albo punkt leczenia raka? Nasi kibice pracują dla dużych deweloperów i na razie poza opinią MC nie znam takiej, która by twierdziła, że z tego możemy ociekać pieniędzmi i wyżywić sekcję piłki.

  10. Hola Hola. Piłka stop !!! :), w tym wszystkim chyba tylko Bojkot załapał o co mi chodziło. Grunty srunty itp to sprawy wykraczające poza zakres możliwości zwykłego szarego (czarnego)kibica. Ale umycie stadionu i temu podobne inicjatywy już nie. Biere ściere i idę myć krzesełka, czy to jakiś problem??? nie. I nie potrzeba tu jakiegoś wielkiego pospolitego ruszenia, kto ma chęć i potrzebę pójdzie i tak po prostu sam z siebie zrobi. Fajnie gdy takie akcje są zorganizowane przez elementy wiodące, bo to cementuje lojalność, szacunek wobec siebie i grupy ludzi o podobnym zdaniu i podejściu do tematu. Bojkot ma pomysł na bilety, chyba niezły – ale znowu wymagający zaangażowania w to ludzi z Zarządu – w końcu oni ustalają cennik wejściówek.

    ps Nie obrażajmy się nawzajem bo i po co???

    Kwitster ten gostek z którym robiłeś wywiad na meczu Naszych Zajebistych Nadkoszykarek jest faktycznie zaangażowany w sklejenie różnych odłamów Polonii w jedną całość??? Mam trochę mieszane odczucia bo przed meczem obleciała przybić piątki całej tzw trybunie Vip z hasłem siema, siema.

    Z jednej strony może i chcę się wypromować ale z drugiej chce i ma możliwości połączenia w jedność wszystkich sekcji. Co byłoby i piękne i korzystne dla całego klubu.

    1. Łukasz ma trochę inne zadania niż @Woj79 by oczekiwał… Jeśli zresztą trzeba, to możecie do niego napisać i pogadać o pomocy w tej sprawie…

    1. Jakieś podstawy do takich twierdzeń ? Czy tylko zaklinanie rzeczywistości ?

    2. W III lidze żaden z zawodników Polonii nie zbliżył się do jego wyników strzeleckich. Może na II ligę jest za słaby, ale w III lidze gwarantuje sporą liczbę goli. Tym bardziej, że trener Chrobak raczej na pewno wystawiałby go w ataku, a nie na skrzydle.

  11. Oczywiście w dawnej III lidze w dwóch sezonach trafił dla nas chyba ze 25 razy. Z faktami nie mam co polemizować. Jednak w II lidze się „zaciął” tak u nas, jak i w Łodzi. Ale ja nie o tym, gdyż sportowo pod batutą trenera Chrobaka może i by się odblokował.
    Bardzo mnie ubodło, gdy spadliśmy, dopiero co spadliśmy, a on już się dogadał z ŁKS-em. I chyba jako pierwszy nas opuścił.
    To jest moja zadra.

  12. Kiedyś też mnie bolały takie odejścia jak Piecziego – jednak im więcej wiosen mi przybywa to stwierdzam, że nie ma się obrażać ani rozpatrywać takich ruchów w aspekcie zdrady – utraty zaufania itd – piłka to kasa – biznes – praca piłkarzy – wiem, że to oczywiste co mówię nie odkrywam ameryki przecież – każdy próbuje polepszyć swój byt itd – ale jak nie wyjdzie gdzies tam i chłopak chciałby wrócić to czemu nie rodzina zawsze wybacza 🙂

Dodaj komentarz