Pindor i Kosiorowski o Polonii. Majdan nie myśli o powrocie na boisko

Po piątkowym meczu Polonii z Wartą Działoszyn (5:0) ciekawego wywiadu stronie oficjalnej udzielił wychowanek naszego klubu, Sebastian Pindor

Sebastian Pindor
Sebastian Pindor (fot. Polonia Warszawa FB)

Młody pomocnik Polonii strzelił pierwszą bramkę w seniorskiej piłce. Dla wychowanka „Czarnych Koszul” sama bramka nie była jednak najważniejsza tego wieczoru. – Na pewno bylo to bardzo fajne przeżycie, ale najważniejsze dla mnie, że wygraliśmy. Bramka jest tylko miłym dodatkiem do upragnionego zwycięstwa – powiedział kspolonia.pl Pindor.

„Łysy” zaskarbił sobie szacunek kibiców miłym gestem, którego dokonał chwilę po strzeleniu bramki. Pomocnik Polonii ucałował herb klubu, w którym spędził 12 lat. – Jestem piłkarzem Polonii już z kilkuletnim stażem, dlatego chciałem podziękować za ten czas, i że w piątek mogłem pojawić się na boisku wspomagając drużynę (…) Podziękowałem klubowi, kibicom, trenerom i zarządowi za to, że odnalazłem swoje miejsce w szeregu – wyjaśnił w wywiadzie dla strony oficjalnej.

Piotr Kosiorowski
Piotr Kosiorowski (fot. Tadeusz Janiec)

Równie dobrze czyta się słowa drugiego wychowanka „Czarnych Koszul” Piotra Kosiorowskiego, który mogliśmy przeczytać w programie przedmeczowym.

Popularny „Kosior” będzie wkrótce obchodził 20-lecie swoich występów przy ul. Konwiktorskiej 6. Zaczynał od gry „podwórkowej”, a potem zaczął treningi w Polonii. Grał na „Saharze” gdy ta jeszcze była piaszczysta. Do pierwszego zespołu zaprosił go chyba Mieczysław Broniszewski, a może Zdzisław Podedworny. Nie pamiętam, ale na pewno było to bardzo dawno – w sezonie 1997/98 – powiedział urodzony w Połczynie Zdrój pomocnik Polonii.

Kosiorowski tłumaczy dlaczego każdy wychowanek Polonii tak miło wspomina klub z Konwiktorskiej.  – (…) każdy, kto wiąże się z Polonią, już się z nią nie rozstaje. Nawet wtedy, gdy grałem w innych klubach, przejeżdżając Konwiktorską serce zawsze biło mi mocniej (…) Poziomem szkolenia ten klub zawsze przewyższa pozostałe stołeczne zespoły. Wystarczy porównać sukcesy polonijnej młodzieży w rozgrywkach ogólnokrajowych. Taką Legię biliśmy zawsze i o każdej porze. Bywało, że dostawała od nas 10 bramek i nawet, gdyby ktoś kazał nam wstać w środku nocy i grać, pokonalibyśmy ją bez trudu. Szkoleniowcy, z którymi współpracowałem w Polonii to byli prawdziwi fachowcy, dlatego bardzo miło wspominam trenerów – GiedrysaMisiaka, Zakroczymskiego czy Chrobaka. Jako junior dwukrotnie zdobywałem tytuł wicemistrza Polski. W finałach przegrywaliśmy wtedy z bogatymi klubami, które za duże pieniądze ściągały wyselekcjonowane piłkarskie talenty z całego kraju. Tymczasem Polonia stawiała na wychowanków, dlatego zawsze schodziliśmy z podniesionymi głowami, bo o polonijnej młodzieży nikt nie mógł powiedzieć złego słowa – wspomina polonista, który do tej pory pamięta kontuzję, która zastopowała jego dalszą karierę.

Piotr Kosiorowski
Piotr Kosiorowski (fot. Tadeusz Janiec)

Młodego zdolnego Kosiorowskiego pokonał uraz, którego nabawił się po meczu z Widzewem Łódź. W 38 minucie meczu 23 kolejki sezonu 1998/99 piłkarz Polonii odniósł kontuzję, która zmieniła jego życie. – Już w moim drugim występie, przeciwko Widzewowi Łukasz Gorszkow trafił mnie tak skutecznie, że przez pół roku byłem wyłączony z treningów. Po powrocie na boisko już nigdy nie osiągnąłem dyspozycji, jaką prezentowałem przed kontuzją – wspomina „Kosior”.

Pomocnik „Czarnych Koszul” ocenił także polonijną młodzież. – Porównując jednak mój poprzedni klub – Pogoń Siedlce, muszę uczciwie powiedzieć, że w Polonii gra wielu utalentowanych piłkarzy, których wysoko cenię. Muszą tylko chcieć się uczyć, a mają od kogo i mają możliwość pracy w świetnie zorganizowanym klubie – mówi Kosiorowski.

Radosław Majdan w rozmowie z „Wirtualną Polską” mówi, że nie spodziewa się powrotu na boisko. – Patrząc realistycznie – musiałby się stać jakiś kataklizm, żebym wystąpił w III lidze. Swoją szansę na występ oceniam na 1. do 99. Absolutnie nie mam żadnego parcia na występ. Co więcej, mam nadzieję że Przemek Kazimierczak, dobry bramkarz, będzie bronił do końca sezonu. W sumie, oprócz mnie, zgłoszonych jest jeszcze trzech golkiperów – i dodaje:– Zgłoszono mnie do rozgrywek czysto profilaktycznie. Pracuję w klubie i trenuję z chłopakami dwa razy w tygodniu. Ale tylko ćwiczę, na boisku i w siłowni. Chcę być w formie. Cieszę się, że mam kontakt z futbolem. Wiadomo, jak to jest ze sportowcem po zakończeniu kariery. Organizm wariuje. Człowiekowi brakuje wysiłku i szatni – opowiada Majdan.

Na koniec video Enigmy z mostu Gdańskiego:

Cześć i chwała bohaterom! Polonia pamięta!

Źródło: własne / kspolonia.pl/ Ultras Enigma / Wirtualna Polska

Author: Luk

Dodaj komentarz